ŚwiatUmalowane pięciolatki w bikini w reklamie Armaniego

Umalowane pięciolatki w bikini w reklamie Armaniego

Reklama włoskiego domu mody Armaniego, lansującego odzież dla dzieci, wywołała w Hiszpanii gorącą dysksuję. Reklama przedstawia dwie, około pięcioletnie dziewczynki o azjatyckich rysach, mocno umalowane i ubrane w bikini i szorty.

Umalowane pięciolatki w bikini w reklamie Armaniego
Źródło zdjęć: © AP

11.03.2007 18:45

To ostry wizerunek, małe dziewczynki zostały starannie wybrane tak, aby ich rysy zwracały uwagę. Wygląda na to, że w ten sposób zachęca się do turystyki seksualnej. Tego nie można tolerować - powiedział hiszpański rzecznik praw dziecka Arturo Canalda. Mogli przecież przedstawić bawiące się dzieci, inaczej ubrane - dodał.

Kilka tygodni temu podobna sytuacja miała miejsce w Wielkiej Brytanii. Instytut regulujący reklamę w tym kraju (ASA) zabronił firmie No Suger Added prowadzenia kampanii, w której wykorzystywano zdjęcia dzieci w prowokacyjnie seksualnych pozach.

We Włoszech kontrowersje wywołało natomiast zdjęcie domu mody Dolce Gabbana ze sceną przypominająca gwałt. Fotografia reklamowa przedstawia leżącą kobietę, nad którą nachyla się przytrzymujący ją za ręce półnagi mężczyzna w otoczeniu trzech innych panów. W wyniku protestów organizacji feministycznych oraz włoskiego Instytutu Dyscypliny Reklamy zdjęcie wycofano z prasy i billboardów. Wcześniej pokazywania tych fotografii zakazano w Hiszpanii.

Znanym na całym świecie stylistom Domenico Dolce i Stefano Gabbanie zarzucono apologię przemocy wobec kobiet, wulgarność i brak przyzwoitości.

Po falach krytyki domy mody wycofują się ze swoich polemicznych kampanii reklamowych. Wybaczcie nam, nie chcieliśmy nikogo obrażać, zwłaszcza kobiet. Uważamy je za królowe i dajemy tego nieustanne dowody w czasie naszych pokazów - oświadczyli styliści włoskich domów mody.

Jednak głośne debaty w mediach przyczyniają się do osiągnięcia przez firmy ich reklamowego celu, i to tanim kosztem - zauważa hiszpański dziennik "El Mundo".

Grażyna Opińska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)