ŚwiatUkraiński Sąd Najwyższy wznowił obrady w sprawie wyborów

Ukraiński Sąd Najwyższy wznowił obrady w sprawie wyborów

Ukraiński Sąd Najwyższy wznowił rozpatrywanie skargi opozycji, która domaga się unieważnienia oficjalnych wyników drugiej tury wyborów prezydenckich z 21 listopada i odebrania zwycięstwa premierowi Wiktorowi Janukowyczowi.

Ukraiński Sąd Najwyższy wznowił obrady w sprawie wyborów

30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 11:30

Według opozycji, Janukowycz zawdzięcza zwycięstwo gigantycznemu fałszerstwu wyborczemu i tylko ono pozbawiło wygranej jej lidera Wiktora Juszczenko.

Oficjalnie, według Centralnej Komisji Wyborczej, Janukowycz dostał 49,46%, a Juszczenko 46,61% głosów. Różnica między obu kandydatami wyniosła ponad 871 tys. głosów, jednak opozycja mówi o sfałszowaniu od 1,5 do 4 mln kart do głosowania.

Miały być one dorzucone do urn już po zamknięciu lokali. Ponadto - twierdzi dalej opozycja - niszczono i unieważniano głosy oddane na Juszczenkę. Po niektórych regionach krążyły - według niej - autobusy z ludźmi Janukowycza, którzy głosowali po kilka razy. Telewizja 5. Kanał pokazała przypadki wystawiania na jedno nazwisko kilku zaświadczeń umożliwiających głosowanie poza miejscem zamieszkania.

Wyników wyborów nie uznało żadne państwo zachodnie (gratulacje Janukowyczowi złożyły Rosja i Białoruś), skrytykowały je także organizacje europejskie. Za "nieważne" uznała w sobotę specjalna uchwała parlamentu.

W poniedziałek Sąd Najwyższy wbrew protestom przedstawicieli Janukowycza zaakceptował większość dowodów rzeczowych pokazanych przez prawników Juszczenki.

Trybunał ma teraz dwie podstawowe możliwości. Według konstytucjonalistów nie jest w stanie uznać całych wyborów za nieważne. Może więc uznać zwycięstwo Janukowycza lub unieważnić wybory w części regionów.

Główne skargi dotyczą tych spośród nich, gdzie olbrzymią przewagę ma Janukowycz. W gęsto zaludnionym obwodzie donieckim premier zdobył 96% głosów przy oficjalnej ponad 96-proc. frekwencji. Gdyby stracił ponad 3,5 mln oddanych tam głosów, Juszczenko wyszedłby na prowadzenie.

Prawnicy twierdzą, że możliwa jest opcja kompromisowa - sąd teoretycznie może wydać werdykt, że uznaje istnienie fałszerstw, ale nie jest w stanie stwierdzić, który z kandydatów jest rzeczywistym zwycięzcą. Wówczas parlament musiałby stworzyć bazę prawną do powtórzenia drugiej tury.

Nie wiadomo, czy izba wyda werdykt jeszcze we wtorek. Dzień wcześniej jej rzeczniczka zapowiadała, że obrady mogą zająć do kilku dni.

Jakub Kumoch

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)