Jak podaje portal nowiny24.pl, w "podejrzanych" paczkach były artykuły szkolne, zabawki i słodycze. Były to dary od Towarzystwa Przyjaciół Lwowa i Kresów Południowo-wschodnich w Tarnowie oraz dzieci z tarnowskich szkół. Podobne przesyłki na wschód wysyłano od 28 lat.
Autokar z paczkami oraz 18 wolontariuszami wyruszył w czwartek rano. Podarunki miały trafić do dzieci z zachodniej Ukrainy, uważanej za jeden z najbiedniejszych regionów kraju. Pojazd nie przekroczył jednak granicy na przejściu w Medyce. Wszystko dlatego, że ukraińscy celnicy potraktowali tak dużą liczbę paczek jako próbę przemytu.
Celnicy tłumaczyli zaskoczonym wolontariuszom, że wszystko przez nowe przepisy, które weszły w życie na początku tego roku. Organizatorzy wyjazdu przyznali, że nie dopełnili nowych formalności.
Autokar spędził na przejściu granicznym osiem godzin. Ostatecznie został zawrócony do Polski. Przez bezduszne przepisy ucierpiały dzieci, które do godz. 23 czekały w szkole w Strzelczyskach na paczki.
Źródło: nowiny24.pl
Znaczące zmiany w sondażu dla PO. Beata Kempa komentuje
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
