Ukraińcy chcą wyjaśnić incydent w Pałacu Prezydenckim
Społeczność ukraińska w Polsce "z ubolewaniem" przyjęła incydent podczas spotkania z prezydentami Lechem Kaczyńskim i Wiktorem Juszczenko, kiedy przy powitaniu nie wymieniono hierarchów Cerkwi Prawosławnej - czytamy w oświadczeniu Związku Ukraińców w Polsce. Ukraińcy chcą ponownego spotkania z prezydentem Kaczyński, by wyjaśnić sprawę.
Poniedziałkowe spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy ze społecznością ukraińską na znak protestu, opuściło kilku hierarchów Kościoła prawosławnego w Polsce. Stało się to po tym, gdy dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik nie wymienił ich nazwisk podczas powitania zaproszonych gości.
Handzlik powitał z imienia, nazwiska i funkcji zwierzchnika Kościoła greckokatolickiego w Polsce, metropolitę przemysko- warszawskiego abp. Jana Martyniaka, ordynariusza wrocławsko- gdańskiego ks. bp. Włodzimierza Juszczaka, kanclerza Kurii greckokatolickiej ks. Bogdana Stepana.
Po krótkiej pauzie przywitał przedstawicieli Kościoła prawosławnego w Polsce oraz przedstawicieli delegacji prezydenta polskiego i ukraińskiego.
"Pominięcie hierarchów oraz innych przedstawicieli Cerkwi Prawosławnej przy powitaniu uznajemy za działanie celowe, świadczące o niedopuszczalnym stosunku urzędników Kancelarii Prezydenta RP nie tylko do wspólnoty wyznawców tego Kościoła, ale do całej naszej społeczności" - czytamy w oświadczeniu Związku Ukraińców w Polsce.
Pod oświadczeniem podpisali się prezes Związku Piotr Tyma oraz sekretarz Zarządu Głównego Piotr Kupicz.
Według nich, wytłumaczeniem postępowania pracowników Kancelarii Prezydenta nie może być brak znajomości protokołu dyplomatycznego, czy też nieuwaga lub zwykłe przeoczenie.
"Wśród członków naszej społeczności panuje przekonanie, że przyczyną afrontu wobec hierarchii Cerkwi Prawosławnej jest chęć dokonania podziału w naszych szeregach na 'swoich' i 'nieswoich'" - czytamy w oświadczeniu.
Jak podkreślono, takie metody działania podejmowane w imieniu państwa polskiego "są niedopuszczalne i godne najwyższego potępienia".
"Tym bardziej, że incydent miał miejsce w obecności Prezydenta Wiktora Juszczenki, który podkreśla swoją przynależność do Cerkwi Prawosławnej, nie szczędząc przy tym wysiłków na rzecz pojednania i dialogu ekumenicznego pomiędzy wyznawcami różnych Kościołów i religii na Ukrainie" - głosi oświadczenie.
Związek jest "szczerze zdumiony" incydentem. "Od lat znamy zrozumienie i życzliwość Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego dla naszej społeczności, czego świadectwem była chociażby inicjatywa spotkania w dniu 14 kwietnia br. i słowa, które Pan wypowiedział" - czytamy.
"Z wielkim uznaniem śledzimy ogromną pracę, jaką Lech Kaczyński wykonuje dla rozwoju dobrosąsiedzkich relacji między Polską a Ukrainą oraz pojednania polsko-ukraińskiego, dzięki czemu zdobywa szacunek i nieskrywaną sympatię" - napisali przedstawiciele Związku.
"Wobec tych okoliczności" - napisano - "a także dbając o to, aby wieloletnia praca prezydenta nie została przesłonięta niedopuszczalnymi działaniami urzędników, zwracamy się do Lecha Kaczyńskiego o ponowne spotkanie z przedstawicielami społeczności ukraińskiej".
"Ufamy, że w bezpośredniej rozmowie wszelkie nieporozumienia zostaną wyjaśnione" - podkreślono w oświadczeniu.
Kancelaria Prezydenta wyraziła po spotkaniu "głęboki żal z powodu zaistniałej sytuacji".
"Niewymienienie z imienia i funkcji dostojników Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, podczas powitania gości, nie było zamierzone. Wynikało z niepełnej informacji, uzyskanej przed spotkaniem przez osobę witającą uczestników spotkania, którego celem było przede wszystkim podkreślenie roli i znaczenia społeczności ukraińskiej w Polsce" - napisała w komunikacie Kancelaria Prezydenta.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga wystosowała listy do Metropolity Warszawskiego i Całej Polski Sawy, Arcybiskupa Lubelskiego i Chełmskiego Abla oraz Biskupa Siemiatyckiego Jerzego "zawierające wyjaśnienie sprawy oraz podkreślające wyjątkowy wymiar stosunków łączących Rzeczypospolitą Polską z Polskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym".