Ukraińcy blokują granicę w Krakowcu
Trwa blokada ukraińsko-polskiego
przejścia granicznego Krakowiec-Korczowa.
Mieszkańcy przygranicznych miejscowości Ukrainy, niezadowoleni z zaostrzenia polskiej polityki wizowej, nie przepuszczają przez granicę ani Polaków, ani Ukraińców - poinformowała Tetiana Herasymczuk z ukraińskiej straży granicznej.
Granica została zablokowana wczoraj wieczorem i trwa. Na drodze dojazdowej do przejścia granicznego w Krakowcu stoją betonowe zapory. Dyżuruje przy nich ok. 30 osób. Nie wiadomo, jak długo potrwa ten protest - relacjonowała Herasymczuk.
Oprócz przejścia w Krakowcu mieszkańcy ukraińskiego pogranicza blokowali w nocy z wtorku na środę przejście graniczne Szeginie- Medyka. Ich protest trwał dwie godziny. Obecnie przejście funkcjonuje normalnie.
Ukraińcy, mieszkający przy granicy z Polską domagają się uproszczonych zasad wydawania wiz dla osób ze strefy przygranicznej. Narzekają, że wejście Polski do Schengen pozbawiło ich jedynego źródła utrzymania. Dotychczas zarabiali na życie, trudniąc się przemytem do Polski taniego ukraińskiego alkoholu i papierosów.
Od grudnia nie mogą tego robić, gdyż w związku z wejściem Polski do strefy Schengen, muszą płacić za wizy 35 euro. Podkreślają, że zamiast wiz wielokrotnych za sumę tę otrzymują wizy jednorazowe a najbliższy polski konsulat, który je wydaje, znajduje się w położonym o kilkadziesiąt kilometrów od granicy Lwowie.
Ukraińcy domagają się jak najszybszego podpisania umowy o małym ruchu granicznym między Polską a Ukrainą. Żądają, by osoby zamieszkujące 50-kilometrowy pas przy granicy mogły wjeżdżać do Polski bez wiz.
Polskie i ukraińskie władze zapewniają, że umowa ta zostanie podpisana w lutym, podczas oczekiwanej oficjalnej wizyty na Ukrainie premiera Polski, Donalda Tuska.
Jarosław Junko