Ukraina: wybuchy w magazynach amunicji
Co najmniej trzy osoby zginęły w rezultacie pożaru i serii eksplozji, do jakich doszło w magazynach amunicji w pobliżu miejscowości Nowobohdaniwka, koło Melitopola, w obwodzie zaporoskim, na wschodzie Ukrainy - podały źródła medyczne.
06.05.2004 | aktual.: 06.05.2004 21:38
Z wieczornych doniesień ukraińskich mediów wynika, że pożaru wciąż nie udało się do końca ugasić i od czasu do czasu dochodzi do detonacji pocisków. Z ogniem walczy 26 jednostek straży pożarnej i ponad 100 żołnierzy. Według informacji Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, w rejon wydarzenia skierowano 50 karetek pogotowia ratunkowego.
Zginęli ludzie
Zdaniem lekarzy, w wypadku poniosło śmierć trzech mieszkańców okolicznych wiosek. Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Zatynajko zdementował w państwowej telewizji wcześniejsze informacje o śmierci jednego wojskowego służącego w 275. bazie składowania amunicji artyleryjskiej, gdzie doszło do katastrofy.
Początkowo władze zarządziły ewakuację blisko 10 tysięcy ludzi z 15 miejscowości położonych w promieniu 10 kilometrów - poinformowała agencja Interfax-Ukraina. Wyliczono, że taki może być maksymalny zasięg padania odłamków. Jednak po południu strefę bezpieczeństwa poszerzono o kolejne pięć kilometrów, co prawdopodobnie oznacza, że trzeba będzie ewakuować dodatkowo 12 tysięcy ludzi. Dokładnie w takiej odległości od Nowobohdaniwki - 15 kilometrów - znajduje się Melitopol.
Według wstępnych ustaleń władz, w jednym ze składów amunicji wybuchł pożar, a potem zaczęły eksplodować zgromadzone tam pociski. Władze twierdziły początkowo, że w jednostce wojskowej w Nowobohdaniwce magazynowano wyłącznie pociski przeciwpancerne, jednak generał Zatynajko oświadczył, że były tam wszystkie typy pocisków znajdujące się na uzbrojeniu wojsk lądowych Ukrainy.
Po południu na miejsce zdarzenia przybył wicepremier Andrij Klujew i zastępca prokuratora generalnego Anatolij Hołowin. Prokuratura Generalna Ukrainy wszczęła sprawę karną w sprawie pożaru.
Zniszczeniu uległy nie tylko magazyny wojskowe, ale także wszystko, co znajdowało się w promieniu trzech kilometrów od centrum wybuchu. Z napływających informacji wynika, że w najbliższej wiosce - Fedoriwce, położonej około trzech kilometrów od magazynów, spłonęła szkoła i magazyn paliw, a wiele budynków zostało uszkodzonych. Odłamki spadały także na domy położone w trzech innych miejscowościach.
Miejscowi dziennikarze utrzymują, że w magazynach prawdopodobnie zgromadzono także naboje do wyrzutni rakietowych typu Grad, które mogą osiągać cele nawet w oddalonym o kilkanaście kilometrów Melitopolu. Według relacji dziennikarzy, zniszczona została stacja kolejowa w Fedoriwce, przerwano ruch pociągów na międzynarodowej linii Moskwa-Symferopol, a także samochodów na trasie Charków- Symferopol.
W październiku ubiegłego roku w trakcie podobnego pożaru doszczętnie spłonęło 10 z 17 składów amunicji w Artemowsku, koło Doniecka. Nikt wówczas nie zginął. Prokuratura ustaliła, że pożar w jednym z magazynów wywołali robotnicy wykonujący prace spawalnicze. Straty oszacowano na blisko 10 milionów dolarów.
Według oficjalnych informacji, na Ukrainie znajduje się około 200 tysięcy ton amunicji, która podlega utylizacji, a także 24 tysiące ton różnego rodzaju rakiet. Ogółem w blisko 200 magazynach w całym kraju znajduje się ponad trzy miliony ton amunicji.