Ukraina: uzbrojone i zamaskowane służby przeszukały hotel dziennikarzy w krymskim Symfereopolu
Uzbrojone i zamaskowane służby przeszukały hotel Moskwa w Symfereopolu, w którym zatrzymali się zagraniczni dziennikarze. Świadkowie relacjonowali, że około 30 mężczyzn w kominiarkach i z bronią kazała im pozostać w swoich pokojach, a następnie rozpoczęto przeszukiwanie pokoi.
16.03.2014 | aktual.: 16.03.2014 02:36
Mężczyźni wpadli do budynku wymachując bronią. Skupili się w szczególności na przeszukaniu szóstego pietra hotel - przekazali świadkowie.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że jedna z osób, która znajduje się w tym hotelu może mieć broń - komentuje minister obrony Krymu Walerij Kuzniecow. - Alarm okazał się fałszywy. Musimy wszystko sprawdzać, sytuacja w kraju jest mocno napięta - dodaje.
Jednocześnie minister przeprosił dziennikarzy za zaistniałą sytuację. Tłumaczył, że informacja o broni w hotelu jest elementem "wojny informacyjnej" rządu ukraińskiego.
Kuzniecow zapytany dlaczego przeszukujący hotel nie mieli oznaczeń na mundurach odpowiedział dziennikarzom: "powiedziałem już wystarczająco dużo odnośnie zaistniałej sytuacji".
TI choć tylko część przeszukujących hotel Moskwa ubrana była w uniformy militarne - z hełmami i maskami - to zdaniem "Time": "elementy ich strojów są typowe dla rosyjskich sił specjalnych. Wszyscy: "byli uzbrojeni po uszy, głównie w kałasznikowy z tłumikami". Co najmniej jedna osoba miała przy sobie granat.
Dziennikarze, którzy przebywają na Krymie stale zgłaszają naruszanie ich praw; są zatrzymywani przez służby, odbiera się im również sprzęt niezbędny do pracy.
Przeszukanie hotelu odbyło się tuż przed - zaplanowanym na niedzielę - referendum na Krymie dot. przyłączenia półwyspu do Rosji.
W międzyczasie parlament Krymu przyjął deklarację niepodległości, która zostanie ogłoszona, jeśli mieszkańcy opowiedzą się za włączeniem Autonomii do Rosji.