Ukraina. Tragiczny pożar w domu opieki. Aresztowano dwie osoby
- Nikt z nas nie chciał, żeby do tego doszło - zapewniała dyrektor domu opieki w Charkowie. Podczas pożaru w ośrodku zginęło 15 osób w wieku 71-91 lat. Najemca podnajmował dom swojej żonie. Placówka najprawdopodobniej działała nielegalnie.
Najemca domu opieki w Charkowie oraz jego żona - dyrektor ośrodka - zostali aresztowani na 60 dni bez możliwości wyjścia za kaucją. Obrona mężczyzny podkreślała, że podnajmował budynek partnerce i to ona odpowiadała za funkcjonowanie ośrodka - podał portal Ukraińska Prawda.
Prokuratura zaznaczyła, że najemca nie zadbał o bezpieczeństwo przeciwpożarowe. W budynku nie znaleziono ani jednej gaśnicy. Dyrektor ośrodka podczas rozprawy płakała, prosząc o wybaczenie bliskich ofiar. - Nikt z nas nie chciał, żeby do tego doszło - podkreślała.
Wcześniej w związku ze sprawą zatrzymano właściciela budynku i administratora domu opieki. Według władz ośrodek działał nielegalnie; nie przedstawiono również dokumentów świadczących o zgodzie na użytkowanie budynku, w którym się mieścił.
Piotr Wawrzyk zostanie RPO? Gowin: jeżeli przepadnie, rozważymy Rokitę
Ukraina. Pożar w Charkowie. Zginęli seniorzy
Pożar w domu opieki w Charkowie wybuchł w czwartek po południu. W ogniu zginęło 15 osób w wieku 71-91 lat. Ośrodek przyjmował osoby mające trudności z poruszaniem się i cierpiące na choroby psychiczne.
Wśród możliwych przyczyn pożaru jest nieostrożne obchodzenie się z ogniem i urządzeniami elektrycznymi, spięcie w sieci elektrycznej lub podpalenie. Prezydent kraju Wołodymyr Zełenski ogłosił sobotę dniem żałoby narodowej.
Źródło: PAP