Ukraina: Rosjanie nie wpuszczają z powrotem bojowników, ostrzelali ciężarówkę
Sytuacja we wschodniej części Ukrainy nadal pozostaje napięta. Jak informuje Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, separatyści atakują ukraińskie pozycje i posterunki. Zdaniem Ukraińców rosyjska Straż Graniczna nie wpuszcza do kraju tych, którzy chcą wrócić, a w nocy ostrzelali samochód z separatystami.
Prorosyjscy bojówkarze atakowali w czwartek siedem razy koło Słowiańska i Kramatorska. W tym ostatnim mieście separatyści próbowali zdobyć kontrolowane przez wojsko lotnisko. Wszystkie ataki udało się odbić.
Andrij Łysenko z Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony podkreśla, że Ukraińcy kontrolują całkowicie granicę z Rosją. Według niego, rosyjska Straż Graniczna, która niedawno przepuszczała ciężarówki z separatystami, teraz nie chce wpuszczać tych, którzy chcą wrócić.
W nocy Rosjanie mieli ostrzelać samochód z bojówkarzami, którzy jechali do Rosji. Pojazd został całkowicie zniszczony, nikt nie przeżył. Nie wiadomo, ile osób było w aucie.
Zawieszenie broni zostało ogłoszone przez ukraińskie władze w piątek. W poniedziałek separatyści z samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej oświadczyli, że także nie będą prowadzić działań ofensywnych, a jedynie defensywne. Nie są oni jednak atakowani przez ukraińską armię.
Prezydent Petro Poroszenko ostrzegł w środę bojowników, że mający obowiązywać do 27 czerwca rozejm może zostać w tej sytuacji odwołany. Podczas spotkania z szefami resortów siłowych prezydent nakazał "bez wahań otwierać ogień w odpowiedzi na ataki separatystów".