Ukraina przyznaje: straciliśmy sprzęt, pojazdy przejęte
Rosyjscy dywersanci przejęli sześć jednostek ukraińskiego sprzętu wojskowego w Kramatorsku na wschodzie kraju - oświadczyło Ministerstwo Obrony w Kijowie. Resort zaprzeczał dotąd, jakoby stracił tam wojskowe pojazdy opancerzone. Losy załóg pozostają na razie nieznane.
Media twierdziły wcześniej, że separatyści przejęli kontrolę nad kilkoma ukraińskimi pojazdami w Kramatorsku, a ich załogi poddały się przeciwnikom kijowskich władz. Wozy te widziano także w znajdującym się 15 kilometrów dalej Słowiańsku. Na pojazdach powiewały rosyjskie flagi.
Ministerstwo wyjaśniło, że pojazdy, które uczestniczyły w policyjno-wojskowej operacji antyterrorystycznej, zostały przejęte, gdy ich kolumnę zablokowali w mieście mieszkańcy Kramatorska. - Byli wśród nich przedstawiciele rosyjskich grup dywersyjno-terrorystycznych. W wyniku blokady ekstremiści przejęli sprzęt i odjechali kolumną w kierunku Słowiańska - czytamy w komunikacie.
Resort podał, że obecnie pojazdy te znajdują się w oddalonym od Kramatorska o 15 kilometrów Słowiańsku i pilnują ich uzbrojeni ludzie. Losy załóg pozostają na razie nieznane.
Wcześniej Ministerstwo Obrony twierdziło, że rozpowszechniane w mediach wiadomości o stracie wojskowych pojazdów opancerzonych są nieprawdziwe, a obrazujące to zdjęcia i nagrania wideo zostały sfabrykowane.
Serhij Sobolew, szef frakcji parlamentarnej partii Batkiwszczyna, której przedstawiciele zajmują najwyższe stanowiska w państwie, mówił nawet, że separatyści, którzy przejęli ukraińskie pojazdy, są tak naprawdę przebranymi Ukraińcami.
- Są to nasze siły zbrojne, które wykorzystały partyzancką metodę przeniknięcia na terytorium kontrolowane dziś przez oddziały wojskowe Federacji Rosyjskiej i separatystów, którzy są przez nią finansowani - oświadczył.
- Sądzę, że będziemy wiedzieli o tych wydarzeniach więcej w ciągu dwóch-trzech godzin. Zrozumiecie wtedy, że był to przełom, którego dokonały w ten sposób nasze oddziały - podkreślał wówczas Sobolew.