"Ukraina, Mołdawia i Gruzja niech nawet nie próbują wejść do UE"
Komisarz UE do spraw stosunków
zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner powiedziała, że
Ukraina, Mołdawia i Gruzja powinny być na tyle rozsądne, by nie
składać o członkostwo w Unii, gdyż ich starania zostaną odrzucone.
03.05.2005 | aktual.: 03.05.2005 19:45
"Pomarańczowa rewolucja" (na Ukrainie) była rewolucją, w której ludzie pokazali, że podzielają nasze wartości. Ale teraz musimy zejść na ziemię - wskazała w wywiadzie dla agencji Reutera.
Spójrzmy na ich gospodarkę: jest tyle rzeczy, które należy zmienić. To wielki, ważny kraj, ale oni muszą go zmienić i sami wiedzą o tym bardzo dobrze - podkreśliła.
Dodała, że to samo dotyczy Mołdawii i Gruzji, które - podobnie jak Ukraina - zadeklarowały chęć przystąpienia do UE.
Jak komentuje Reuter, aspiracje tych krajów stanowią poważny problem dla Unii. Rozwiązanie leży - zdaniem Ferrero-Waldner - w zaoferowaniu im korzyści zbliżonych do członkowskich, ale bez perspektywy ostatecznego członkostwa.
Chcemy uczynić z nich przyjaciół. Chcemy zbliżyć ich do Unii Europejskiej, dając im udział w naszej polityce - powiedziała unijna komisarz.
W ramach wypracowanej przez UE polityki sąsiedztwa, dostosowanej do każdego z krajów, Unia chce stworzyć "pierścień przyjaciół podzielających wspólne wartości". To odchodzenie od snów o horyzontach (członkostwa) na rzecz bardzo praktycznych stosunków - powiedziała Ferrero-Waldner.
W opracowaniu polityki sąsiedztwa UE wykorzystuje doświadczenie z ostatniego poszerzenia. Używamy sporo narzędzi, które wykorzystaliśmy w procesie poszerzenia. Oferujemy dokładnie te same instrumenty, co innym. Ale oni muszą ich użyć - dodała.
Ferrero-Waldner odrzuciła obawy, że polityka ta może skończyć się rozczarowaniem, gdyż sąsiedzi będą chcieli szybszego zbliżenia z UE, niż będzie im oferowała Bruksela. Ludzie zawsze chcą za dużo - powiedziała unijna komisarz.
Podkreśliła, że w polityce sąsiedztwa najważniejsze jest, by ościenne kraje powiedziały konkretnie czego chcą, w jakich dziedzinach Bruksela ma pomóc im w reformach. Chętnie to zrobimy, ale oni też muszą podjąć stawiane przez nas kwestie, musi być więcej demokracji, więcej rządów prawa - wskazała Ferrero- Waldner.