Ukradła fortunę i zniknęła
Właścicielka agencji opłat oszukała 4500 wałbrzyszan. Być może wciąż naciąga ludzi w innych miastach Policjanci nie wykluczają, że oszustka może nadal naciągać ludzi. Opublikowali więc jej portret pamięciowy.
22.06.2007 07:54
Prywatna agencja opłat PHU „Beata” miała w Wałbrzychu kilkanaście punktów obsługi klienta: na Piaskowej Górze, Podzamczu, Białym Kamieniu i w Śródmieściu. Tylko pod jednym z nich, w ciągu kilkunastu minut, na początku stycznia spotkaliśmy kilkanaście osób, które wpłacały gotówkę. Jak się później okazało, nie wszystkie pieniądze trafiły do adresatów. Brakowało wpłat, które agencja przyjmowała w okresie przedświątecznym i przed końcem roku. Na okienkach w siedzibach agencji rozsianych po całym mieście zaniepokojeni klienci mogli znaleźć kartkę z informacją, że wszyscy, którzy wpłacali pieniądze między 11 a 18 grudnia i stwierdzili, że odbiorcy ich nie otrzymali, powinni zgłosić się na policję lub do prokuratury.
Oszukanych przybywa
Do dziś zgłosiło się około 4500 oszukanych. Ciągle pojawiają się nowi. Wpłaciłam 500 zł. Za gaz, prąd i telefon. Pieniędzy nie ma. Gazownia się upomina. Do dziś nie powiedziałam o tym mężowi, bo ostrzegał, żebym nie płaciła w takich małych punktach – żali się pani Grażyna, prosząc, by nie ujawniać jej nazwiska. Wciąż odbija mi się czkawką ta feralna agencja. Wpłaciłem ponad 1000 zł opłaty za studia. O oszustwie nic nie wiedziałem. Pół roku później szkoła upomniała się o swoje pieniądze, do tego z wysokimi odsetkami. Zagroziła skreśleniem z listy studentów – żali się Tomasz Przydział z Wałbrzycha. Oprócz czesnego, chłopak zapłacił jeszcze rachunek mamy za gaz. Te pieniądze też przepadły.
Ona może działać nadal
Opracowywanie portretu pamięciowego trwało bardzo długo. To dlatego, że zeznania poszkodowanych na temat wyglądu właścicielki znacznie się różniły. Publikowany dziś wizerunek jest – zdaniem naszym i prokuratorów – najbardziej zbliżony do wyglądu kobiety – wyjaśnia Jerzy Rzymek z wałbrzyskiej policji. Poszukiwana ma około 30 lat, 175 cm wzrostu, brązowe włosy z czerwonymi pasemkami i piwne oczy. Nosi okulary korekcyjne w brązowych oprawach. Na prawym policzku ma pieprzyk. Mogła być w zaawansowanej ciąży. Niewykluczone, że kobieta dokonywała podobnych oszustw na terenie całego kraju. Dlatego wszystkich poszkodowanych prosimy o kontakt z policją – mówi Jerzy Rzymek.
Policja podejrzewa, że kobieta w podobny sposób może działać nadal. Wałbrzyska prokuratura rejonowa zarzuca jej oszustwo znacznej wartości, za co grozi do 10 lat więzienia. Informacje na temat oszustki można przekazywać osobiście, w najbliższym komisariacie policji lub telefonicznie pod nr. 997.
Jak nie dać się oszukać?
Teresa Nahumowicz specjalista z Inspekcji Handlowej: - Trudno zweryfikować daną agencję opłat w sposób formalny i dający stuprocentową gwarancję uczciwości. Takie usługi w Polsce może prowadzić każdy. Wystarczy, że zarejestruje działalność gospodarczą i wpisze się do ewidencji. Nie ma dodatkowych obostrzeń ani kontroli. Dlatego przy wyborze punktu opłat pozostaje nam liczyć na opinie znajomych i na czas jej istnienia. Istotne jest także to, jak często zmieniają się jej pracownicy, i – oczywiście – to, czy firma jest wpisana do ewidencji działalności gospodarczej. Warto też sprawdzić, czy posiada fundusz gwarancyjny, który zapewnia w chwili jej bankructwa wypłacalność i czy działalność gospodarcza jest ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej. Jakąś gwarancję daje także fakt, że z usług danej agencji korzystają nie tylko osoby fizyczne, ale i firmy.
Janusz Krzeszowski