Ukradł kobiecie torebkę i uciekł do kościoła
27-latek najpierw ukradł torebkę staruszce, później schronił się przed ścigającym go policjantem w jednym z kościołów w centrum Warszawy. Funkcjonariusz znalazł go klęczącego w przedsionku świątyni.
08.04.2008 | aktual.: 08.04.2008 13:30
Jak poinformował Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, Rafał Z. okradł 78-letnią kobietę siedzącą w jednej z restauracji na Dworcu Centralnym.
Jej krzyk usłyszeli patrolujący dworzec policjanci. Gdy zbliżyli się do lokalu zobaczyli wybiegającego z niego młodego mężczyznę z damską torebką.
Kiedy zauważył policjantów, było już za późno na zawrócenie. Zdesperowany mężczyzna uderzył więc pięścią w twarz funkcjonariusza, który chciał go zatrzymać i zaczął uciekać - dodał Mrozek.
Jeden z policjantów ruszył w pościg za złodziejem. Ten, gdy zauważył, że dystans między nim a funkcjonariuszem się zmniejsza, wbiegł do pobliskiego kościoła.
Tuż za nim do świątyni wbiegł policjant. Ujrzał przestępcę samotnie klęczącego w przedsionku - dodał Mrozek. 27-latek został zatrzymany. Jak mówią policjanci, "żal za popełnione czyny i próba szybkiego nawrócenia" nie uchronią go od odpowiedzialności karnej. Staruszka odzyskała skradzione rzeczy.