Ukradł auto z 11‑latką w środku i zostawił ją w lesie
Gdy kobieta i mężczyzna żegnali się ze swoimi znajomymi na parkingu w Grębiszewie, złodziej podbiegł do auta, uruchomił silnik i zanim ktokolwiek zorientował się, co się dzieje, odjechał. Po chwili na tylnym siedzeniu zauważył dziewczynkę, zatrzymał mazdę i kazał jej opuścić samochód. 25-letni Patryk B. z Mińska Mazowieckiego wpadł po pościgu.
25.09.2008 | aktual.: 25.09.2008 16:03
Złodziej miał prawie promil alkoholu we krwi. Sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym tymczasowym aresztowaniu.
Wszystko działo się bardzo szybko. Jak wynika z policyjnych ustaleń, około 2.00 w nocy na parkingu rodzina z 11-letnią córką żegnała się ze znajomymi. Ojciec otworzył zaparkowaną mazdę, aby na tylnym siedzeniu usiadła dziewczynka. Gdy rodzice jej zajęci byli rozmową z przyjaciółmi, sytuację wykorzystał młody mężczyzna. Podbiegł do samochodu, przekręcił pozostawione w stacyjce kluczyki, uruchomił silnik i z piskiem opon ruszył z parkingu w stronę Otwocka.
Złodziej nie zauważył, że na tylnym siedzeniu cichutko siedzi nastolatka. Gdy po kilkuset metrach w lusterku auta dostrzegł dziewczynkę, natychmiast zatrzymał samochód i kazał jej wysiąść. Przestraszoną pozostawił na drodze biegnącej przez pobliski las.
Rodzice dziewczynki natychmiast powiadomili mińską policję o kradzieży auta z ich córką. Zarządzono działania pościgowo-blokadowe. Do akcji włączyli się policjanci prewencji i kryminalni z Mińska Mazowieckiego. Po kilku minutach jeden z policjantów zauważył na drodze przecinającej miejscowość Glinianka poszukiwane auto. Kryminalni natychmiast ruszyli za kierowcą mazdy. Na przygotowanej blokadzie pojazd raptownie zatrzymał się. Gdy policjanci podeszli do pojazdu, kierowca nagle ruszył.
Jeden z funkcjonariuszy chwycił drzwi, ale i to nie zatrzymało złodzieja. Nie bacząc na nic jechał dalej ciągnąc kilkadziesiąt metrów po asfalcie policjanta. W pewnej chwili stracił panowanie nad samochodem i wjechał do rowu. Szybko wyskoczył z auta i zaczął uciekać pieszo. W pościg za nim ruszył ten sam policjant, którego próbował złodziej chwilę wcześniej rozjechać.
Złodziej usłyszał zarzut czynnej napaści na policjanta i kradzieży pojazdu. Sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym tymczasowym aresztowaniu. Patrykowi B grozi nawet 10 lat więzienia. Mężczyzna był już wcześniej notowany za rozboje i pobicia.