ŚwiatUkład z prokuraturą po maltretowaniu więźniów w Iraku

Układ z prokuraturą po maltretowaniu więźniów w Iraku


Amerykański sierżant sztabowy Ivan L. Frederick - najstarszy stopniem z oskarżonych o maltretowanie Irakijczyków w podbagdadzkim więzieniu Abu Ghraib - zawarł układ z prokuraturą wojskową w sprawie części zarzucanych mu czynów - poinformował jeden z obrońców.

Układ z prokuraturą po maltretowaniu więźniów w Iraku
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

24.08.2004 | aktual.: 24.08.2004 18:08

Obraz

Układ dotyczy "zarzutów i wyroku" - powiedział dziennikarzom obrońca Fredericka, Gary Meyers, po wstępnych przesłuchaniach jego klienta, które odbyły się w bazie wojskowej USA w Mannheim (na zachodzie Niemiec). Prawnik odmówił podania szczegółów.

Sierżant Frederick z 327. kompanii żandarmerii wojskowej już w poniedziałek przekazał przez swego obrońcę oświadczenie, w którym napisał: "Biorę na siebie odpowiedzialność za moje postępowanie w więzieniu Abu Ghraib. Przyznam się do niektórych z zarzucanych mi czynów, ponieważ uznałem, że to, co robiłem, było złamaniem prawa".

Frederick nie sprecyzował, do których z zarzucanych mu czynów zamierza się przyznać. Jest oskarżony o maltretowanie zatrzymanych, zmowę mającą na celu maltretowanie, niedopełnienie obowiązków służbowych oraz dopuszczenie się nieprzyzwoitego aktu.

Frederick jest jednym z siedmiu żołnierzy 372. kompanii, oskarżonych o maltretowanie i seksualne poniżanie więźniów w Abu Ghraib.

W maju zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie - kapral Jeremy Sivits przyznał się do maltretowania więźniów i został skazany na rok pozbawienia wolności, degradację i wydalenie ze służby.

W swych zeznaniach Sivits podał wiele drastycznych szczegółów dręczenia Irakijczyków. Opowiedział m.in., jak żołnierze kazali im rozebrać się i onanizować na ich oczach. Według Sivitsa, sierżant Frederick uderzył jednego z więźniów, pozbawiając go przytomności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)