Układ Kozaka z Kaczyńskim
Do niedawna byli przeciwnikami. Teraz mówią
o sobie w superlatywach. Lech Kaczyński i Wojciech Kozak zawarli
układ, dzięki któremu miejskie pieniądze zasilą Polonię Warszawa -
pisze "Życie Warszawy".
30.04.2005 | aktual.: 30.04.2005 08:08
Konflikt między Kaczyńskim a Kozakiem był jedną z największych awantur w warszawskim samorządzie od lat. Prezydent Warszawy uważał Wojciecha Kozaka, do niedawna z Platformy Obywatelskiej, za oddanego człowieka Pawła Piskorskiego. A ten, według Kaczyńskiego, odpowiada za większość stołecznych afer w samorządzie.
Jednak kiedy Kaczyński w listopadzie 2002 r. objął rządy w stolicy, to PiS właśnie z PO zawiązał koalicję w radzie stolicy. Porozumienie przetrwało do połowy stycznia 2004. Wtedy, po ujawnieniu przez NIK nieprawidłowości przy budowie mostu Świętokrzyskiego, odwołano z funkcji przewodniczącego Rady Warszawy Kozaka. Zarzucono jemu i całej ekipie rządzącej przed Kaczyńskim niegospodarność - wyjaśnia gazeta.
Niechęć między Kozakiem a Kaczyńskim zniknęła w 2005 r. Pod koniec lutego w głosowaniu projektu budżetu Kozak i kilkoro innych radnych z klubu PO, wbrew dyscyplinie partyjnej, poparło prezydencki program wydatków. W konsekwencji Kozak odszedł z PO, a pozostałych z partii wyrzucono. W ubiegły czwartek ta sama sześcioosobowa grupa radnych, z Kozakiem na czele, głosowała za absolutorium dla prezydenta. Tego samego dnia Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zostało sponsorem koszykarskiego klubu Polonia, którego prezesem jest Wojciech Kozak - informuje "Życie Warszawy". (PAP)