Ukazała się monografia wybitnego reżysera Wernera Herzoga
"Jest wstrętny, niemiły. To złośliwiec, sadysta, szantażysta, tchórz i człowiek na wskroś zakłamany" - tak o Wernerze Herzogu mówił gwiazdor jego najlepszych filmów Klaus Kinski. Ten jeden z najoryginalniejszych twórców kina autorskiego XX i XXI wieku wciąż wzbudza silne emocje wśród wielbicieli kina w Polsce. Postać i twórczość niemieckiego reżysera przybliża album monograficzny "Herzog" autorstwa Krzysztofa Stanisławskiego, który właśnie ukazał się na polskim rynku.
16.04.2013 | aktual.: 17.04.2013 13:48
Herzog musiał znieść ze strony swojego ulubionego aktora wiele kpin, obelg, wrogości, były jednak też oznaki przyjaźni i zrozumienia. Reżyser powiedział po latach: "Kinski był jedynym geniuszem jakiego udało mi się spotkać". Razem stworzyli niezwykle twórczy duet, który zdecydował o sukcesie takich filmów, jak "Nosferatu wampir", "Aguirre, gniew Boży", "Zagadka Kaspara Hausera", "Woyzeck" czy "Fitzcarraldo". W 2012 r. Werner Herzog obchodził swoje 70. urodziny. Z tej okazji w Toruniu, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu odbył się projekt filmowy "Inne światy Wernera Herzoga", który obejmował multimedialną wystawę, retrospektywę filmów i konferencję naukową. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń filmowych w kraju na jesieni. Jego zwieńczeniem jest bodaj najobszerniejsza w Polsce, bo licząca 250 stron monografia. Zawiera ona omówienie wszystkich 61 filmów wyreżyserowanych przez Wernera Herzoga.
"Przed 50 laty Herzog rozpoczął swoją próbę opisania świata. To, co do tej pory ukazał to blisko 70 filmów fabularnych i dokumentalnych. Są to owoce pasji i żądzy przygód, chęci posmakowania wszystkiego, oczywiście w ramach możliwości przeciętnego śmiertelnika. Każdym filmem Herzog stara się przekroczyć te ramy. Kiedyś w rozmowach z niesłyszącymi niewidomymi, z Indianami, pasjonatami wszelkich maści, ostatnio w osobami w sytuacjach ostatecznych - oczekujących na wykonanie wyroku śmierci" - pisze we wstępie do monografii krytyk filmowy Krzysztof Stanisławski.
Autor "wizualnej encyklopedii człowieczeństwa"
Jak stwierdza autor, w 1962 r. Herzog zaczął tworzyć esej o człowieku, dziś jest autorem prawdziwej "wizualnej encyklopedii człowieczeństwa". Swoją książkę Stanisławski uznaje za próbę wprowadzenia do tej encyklopedii. "Tę książkę zacząłem pisać, gdy Herzog był w średnim wieku, a ja byłem bardzo młodym krytykiem filmowym. Wówczas, w 1978 r., opublikowałem pierwszy tekst o nim i nowym kinie niemieckim, pewnie nie wyobrażając sobie nawet, że powstanie z tego książka i to niejedna. Ponieważ teraz obaj jesteśmy już w średnim wieku, odważę się wyznać, że był moją pierwszą dojrzałą miłością filmową. Nie wstydzę się tego. Zresztą nie tylko ja, wielu moich przyjaciół, krytyków, dyrektorów najpoważniejszych instytucji filmowych w kraju też bezwstydnie wyznaje, że 'kocha tego faceta'" - kontynuuje autor monografii "Herzog".
Publikacja łączy w sobie cechy książki fachowej, przeznaczonej dla osób zainteresowanych filmem zawodowo (gdyż zawiera dane związane z ekipą, aktorami, miejscem i kosztami realizacji, a później premier wraz z listą nagród), z krytycznymi analizami oraz fragmentami głosów prasy europejskiej i amerykańskiej, oraz dużym wyborem unikatowych fotosów i zdjęć z planu, w dużym powiększeniu i starannym opracowaniu graficznym, tak, aby zaprezentować czytelnikowi urodę wizualną, estetykę filmów Herzoga, prezentowaną w podobny sposób, jak pokazuje się malarstwo czy fotografię artystyczną.
Album to propozycja dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć, na jakiej ulicy mieszkał mały Werner z matką i rodzeństwem w Monachium w latach 60., gdy za sąsiada mieli wciąż awanturującego się Kinskiego, albo ile kosztowała realizacja "Fata Morgany" oraz kiedy i gdzie ten film miał premierę, ale także jakie były źródła malarskich inspiracji w "Aguirre, gniewie Bożym" lub co się działo na amerykańskim planie "Stroszka". To także książka dla tych, którzy woleliby raczej rozpocząć swoją przygodę z Herzogiem od poznania estetyki jego filmów, od zrozumienia języka wizualnego, którym autor "Otchłani" (2012) posługuje się od czasów "Heraklesa" (1962).
Książkę, której autorem jest Krzysztof Stanisławski wydało Stowarzyszenie Kampania Artystyczna, przy współudziale Goethe-Institut, Filmoteki Narodowej, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, Centrum Sztuki Współczesnej "Znaki Czasu" w Toruniu oraz Stowarzyszenia Nowe Horyzonty. Wersja ebook albumu będzie dostępna od maja br.