Ujazdowski: Jaruzelski nie może być dłużej uprzywilejowany
Człowiek, który jest oskarżony przez Rzeczpospolitą za popełnienie przestępstwa, człowiek, który 9 maja reprezentował rosyjski punkt widzenia, a nie polski, nie powinien korzystać z przywilejów władzy - powiedział Kazimierz Ujazdowski w "Poranku w Radiu TOK FM".
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 14:28
[
- Kazimierz Ujazdowski (3,62 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8464/ujazdowski.mp3 )
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Panie marszałku, przeczytam panu cytat: "Z uwagi na mój stan zdrowia już niedługo będzie pan Kaczyński musiał martwić się w jaki sposób mnie ugodzić". Wojciech Jaruzelski w ten sposób komentuje pomysł PIS-u, żeby odebrać mu przywileje i tytuł generalski. Dosyć gorzkie słowa, jak pan na nie reaguje?
Kazimierz Ujazdowski: Generał Jaruzelski przez całe lata próbował uchodzić, próbował budować wizerunek człowieka honoru. Jest pewna sprzeczność w jego zachowaniu. Z jednej strony wielokrotnie powoływał się na swoją chorobę i odmawiał uczestnictwa w procesie karnym. Jest oskarżony o przestępstwo popełnione w 1970 roku, jest winnym w sensie prawno-karnym śmierci wielu ludzi, a drugiej strony stać go na takie akcje polityczne jak intensywna obecność w Moskwie i słowa absolutnie skandaliczne. Ja nie traktuję tych gorzkich słów jako słów autentycznych. To jest pewna gra ze strony generała Jaruzelskiego. Pełnomocnicy rodzin pomordowanych stoczniowców mówili mi, że wykorzystuje wszystkie środki prawne by uchylić się od odpowiedzialności za przestępstwo popełnione w 1970 roku i cóż. Generał Jaruzelski nie może być człowiekiem uprzywilejowanym.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale on nie jest uprzywilejowany. W jakim sensie jest uprzywilejowany?
Kazimierz Ujazdowski: W każdym sensie. W takim sensie, że służba publiczna, piastowanie godności oficerskiej, korzystanie z przywilejów politycznych, bo on korzysta z przywilejów politycznych.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Z jakich przywilejów politycznych konkretnie?
Kazimierz Ujazdowski: Począwszy od emerytury generała Jaruzelskiego sądzę, że emeryci byliby zaskoczeni jej rekordową wysokością.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: I co, chce pan, żeby mu tę emeryturę odebrano?
Kazimierz Ujazdowski: Nie, ja uważam, że człowiek, który jest oskarżony przez Rzeczpospolitą za popełnienie przestępstwa, człowiek, który właściwie 9 maja reprezentował rosyjski punkt widzenia, a nie polski punkt widzenia w bardzo ważnym dla polskiej polityki zagranicznej momencie to nie powinien korzystać z przywilejów władzy. To jest najzupełniej oczywiste.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: To znaczy, z przywilejów władzy, z pieniędzy?
Kazimierz Ujazdowski: Z przywilejów, nie powinien być człowiekiem uprzywilejowanym, w każdym sensie.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: To chce mu pan odebrać emeryturę?
Kazimierz Ujazdowski: Człowiek, który się zachowuje nielojalnie wobec niepodległego państwa polskiego, a generał Jaruzelski zachowuje się nielojalnie wobec niepodległego państwa polskiego. Co więcej, bardzo się dziwię, że w debacie publicznej nie podnoszona jest kwestia, że jest oskarżony przez Rzeczpospolitą o popełnienie przestępstwa. Czy szef pani redakcji, gdyby był oskarżony o przyczynienie się do śmierci wielu ludzi mógłby kierować redakcją? Czy odebranie mu tej funkcji traktowano byłoby jako akt niesprawiedliwości? Czy szef dużej stacji medialnej gdyby odpowiadał za życie wielu ludzi mógłby kierować tą stacją medialną?
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale czym kieruje generał Jaruzelski, jakie to jest porównanie? Przecież on już jest emerytem, siedzi w domu.
Kazimierz Ujazdowski: Generał Jaruzelski po prostu korzysta z przywilejów finansowych i z przywilejów politycznych i z tych przywilejów nie powinien korzystać.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Zgoda, nie powinien powiedzieć tych słów, które powiedział, nie powinien mówić tych słów o solidarności, tylko ja się zastanawiam czy te restrykcje, które państwo proponują, czy one są właściwie?
Kazimierz Ujazdowski: Ale to nie są restrykcje, to jest po prostu.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Sprawiedliwość?
Kazimierz Ujazdowski: To jest po prostu uchylenie przywileju nienależnego.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Bo ja mam takie poczucie, że państwo chcą karać generała Jaruzelskiego za jego poglądy.
Kazimierz Ujazdowski: Nie, nie za poglądy.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: A ze tak nie powinno by, bo jak się karze kogoś za poglądy to wtedy to już pachnie państwem totalitarnym.
Kazimierz Ujazdowski: Nie, nie za poglądy, bo po pierwsze promocja komunizmu jest zakazana przez konstytucję, zaprzeczanie zbrodniom komunistycznym jest jednym z przestępstw winiowanych w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej, także to nie są byle jakie poglądy. Zaprzeczanie zbrodniom komunistycznym i promocja komunizmu to są rzeczy bezprawne.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: A w jaki sposób promował komunizm generał Jaruzelski?
Kazimierz Ujazdowski: Powiedzenie, iż trzeba było zniszczyć Solidarność, bo zaatakowała ona, zagrażała stabilności bloku socjalistycznego, to są słowa generała Jaruzelskiego.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Nie, generał Jaruzelski mówił o Solidarności, że groziła wojną domową i destabilizacją kraju, nie bloku wschodniego.
Kazimierz Ujazdowski: Ja dokładnie przeczytałem te słowa. Może w innej wersji czytamy.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Chodzi o to, że to nie jest trochę tak jak ktoś napisał, że to jest kopanie leżącego, dlatego zacytowałam panu też te słowa generała Jaruzelskiego, bo to jest jednak starszy człowiek. Jakoś tak, jak mówię. Nie uważam, że powinien tak mówić o Solidarności, ale trochę obca mi jest taka logika odwetu.
Kazimierz Ujazdowski: Ale to nie jest żaden odwet. Generał Jaruzelski w przeciwieństwie do ludzi, którzy zapłacili bardzo wysoka cenę w stanie wojennym, ja osobiście znam człowieka, którego wsadzono do więzienia jako ojca piątki dzieci, wdowca i wyszedł, nie wyjechał z kraju, w ciężkich warunkach te dzieci wychowywał. To jest dramat, to jest poważny problem. A nie generał Jaruzelski, który mieszka sobie w cudzej willi i faktycznie ukradzionej w okresie komunizmu z ochrona i z przywilejami emerytalnymi. Proszę państwa, o czym my rozmawiamy. To jest odwet, to jest po prostu zdjęcie nienależnego przywileju.