Gdy strażnicy ruszyli w pościg za królikiem, także więźniowie pobiegli, lecz w zupełnie innym kierunku - wyjaśniał w piątek dziennikarzowi miejscowej gazety New Vision szef lokalnej policji John Mulindwa.
Niemal jedna trzecia zbiegłych więźniów to bojownicy z miejscowego szczepu Karomojong, oskarżeni lub już skazani za nielegalne posiadanie broni.(aka)