UE rozszerza sankcje wobec Białorusi
UE nałożyła sankcje na 16 kolejnych osób związanych z reżimem białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w tym cztery odpowiedzialne za proces obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego. Zostały też przedłużone dotychczasowe sankcje. Obie decyzje podjęli obradujący w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych UE pod przewodnictwem szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Sankcje przewidują zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE.
Jest to odpowiedź UE na wciąż niezadowalającą sytuację na Białorusi, mimo że reżim prezydenta Łukaszenki ogłosił niedawno uwolnienie kolejnych więźniów politycznych. Zdaniem UE otrzymywane z Mińska "negatywne sygnały przeważają nad pozytywnymi", jak mówił niedawno wysokiej rangi dyplomata UE. Z jednej bowiem strony reżim zwalnia niektórych więźniów, ale kontynuuje represje wobec opozycji. UE podkreśla, że dopóki nie zostaną zwolnieni wszyscy więźniowie i nie zostaną przywrócone polityczne i obywatelskie prawa, nie będzie dialogu między UE a Białorusią.
W grupie kolejnych 16 osób, które znajdą się na liście objętych sankcjami, jest czwórka sędziów i prokuratorów, odpowiedzialnych za proces białoruskiego działacza praw człowieka Alesia Bialackiego, oskarżonego przez reżim w Mińsku o przestępstwa podatkowe.
Do tej pory zamrożeniem aktywów i zakazem wjazdu na terytorium UE objęto 192 osoby bezpośrednio związane z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich w 2006 i 2010 roku lub zaangażowane w represje wobec przeciwników reżimu Łukaszenki. 20 czerwca UE podjęła decyzję o nałożeniu embarga na sprzedaż i dostawy broni oraz eksport do Białorusi jakiegokolwiek sprzętu mogącego służyć represjom. Zamroziła także aktywa trzem związanym z reżimem przedsiębiorstwom. Na podstawie poniedziałkowej decyzji, sankcje, obejmujące już w sumie ponad 200 osób, będą obowiązywać do końca października 2012 r.
W poniedziałek w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych UE mają też rozmawiać o możliwościach zmiany kryteriów pozwalających na nałożenie sankcji, tak by uchroniły UE przed procesami wytaczanymi jej przez osoby objęte sankcjami. Ministrowie mają także omówić zeszłotygodniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie, który Białoruś zbojkotowała. Na szczycie tym 27 krajów UE przyjęło deklarację potępiającą łamanie zasad demokracji, rządów prawa i praw człowieka na Białorusi. Deklaracji nie poparli natomiast przywódcy pozostałych wschodnich partnerów UE: Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Armenii i Azerbejdżanu.