UE niepokoi się o prawa człowieka w Rosji oraz o wzajemne stosunki
UE potwierdziła zaniepokojenie sytuacją w sferze praw człowieka w Rosji w związku z wyrokiem na opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Ostrzegła, że powtarzające się wydarzenia tego rodzaju mogą negatywnie wpłynąć na relacje Rosji z UE.
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją w sferze praw człowieka, demokracji i rządów prawa w Rosji. Obserwujemy systematyczne działania, które ograniczają przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka KE ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz.
- Te wydarzenia mogą mieć negatywny wpływ na relacje UE z Rosją - przyznała.
Skazanie Nawalnego
W czwartek Aleksiej Nawalny został skazany na pięć lat kolonii karnej za spowodowanie strat w kontrolowanej przez państwo spółce. Jego domniemany wspólnik Piotr Oficerow został skazany na cztery lata więzienia. Obu zakuto w kajdanki na sali rozpraw i aresztowano.
Jednak w piątek zostali warunkowo zwolnieni i mają pozostawać na wolności do czasu rozpatrzenia apelacji.
Według Kocijanczicz warunkowe zwolnienie Nawalnego z aresztu to jedynie epizod, który należy ocenić pozytywnie. - Będziemy dalej uważnie obserwować sprawę (Aleksieja Nawalnego). Możemy być zadowoleni, że został zwolniony warunkowo, ale cała ta sprawa tylko wzmaga nasze ogóle zaniepokojenie - powiedziała rzeczniczka.
Będą sankcje?
Pytana, czy UE może jednak zdecydować się na wprowadzenie listy osób ukaranych restrykcjami wizowymi za łamanie praw człowieka w Rosji, jak uczyniły to Stany Zjednoczone (tzw. lista Magnitskiego), Kocijanczicz odparła, że "sankcje to kroki, podejmowane tylko w ostateczności".
- Reagujemy (na przypadki łamania praw człowieka - PAP) poprzez oświadczenia, rozmawialiśmy o tym z rosyjskimi władzami na wielu różnych szczeblach, także na najwyższym, i nadal będziemy to robić - powiedziała.
Umowy wizowe
W ocenie KE nie byłoby też właściwe, by wykorzystać planowaną umowę z Rosją o ułatwieniach wizowych jako narzędzie presji w celu nakłonienia władz w Moskwie do zaniechania naruszeń zasad demokracji i rządów prawa.
- Celem ułatwień wizowych jest sprzyjanie kontaktom między ludźmi i ma na tym korzystać społeczeństwo. Nie sądzę, że to może posłużyć za narzędzie presji politycznej. To nie pomogłoby nikomu, a zwłaszcza ludziom, którzy skorzystają na ułatwieniach wizowych - ocenił rzecznik KE ds. polityki wewnętrznej Michele Cercone.
Planowane porozumienie o ułatwieniach wizowych między UE a Rosją, nad którym negocjacje wciąż trwają, miałoby zwiększyć liczbę kategorii obywateli korzystających z ułatwień. Moskwa od dawna nalega na całkowitą liberalizację wizową z Unią Europejską.