UE musi się z nami liczyć
Szczyt Unia Europejska - Rosja przyniósł
przełom w relacjach Unii z Polską. Dotychczas Komisja Europejska
nie stawała po naszej stronie. Teraz ta obojętność została
przełamana - oświadcza na łamach "Faktu" Jacek Saryusz-Wolski,
wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
27.11.2006 | aktual.: 27.11.2006 04:05
Przypomina, że przewodniczący Komisji Jose Barroso opowiedział się po naszej stronie - uznał, ze embargo Rosji na polskie mięso jest nieuzasadnione i powinno zostać zniesione.
Nieużycie weta przez Polskę osłabiłoby bardzo wizerunek naszego kraju. Gdybyśmy tego nie zrobili, oznaczałoby to, że w przyszłości każde nasze stanowisko można by zlekceważyć i traktować jako mniej ważne - wyjaśnia Saryusz-Wolski.
Podkreśla, że tu chodzi o pryncypia, o to, czy Polska jest traktowana jako równoprawny członek Unii, którego interesy handlowe są tak samo ważne, co pozostałych państw członkowskich. Zasadą powinno być, że jeśli interesy któregoś z członków są naruszane prze kraj trzeci - potężny czy nie - murem stoją za nim wszyscy.
Podsumowując, dla Polski był to dobry szczyt. Teraz będzie nam łatwiej, bo w Europie jest coraz więcej sympatii, zrozumienia i solidarności wobec naszego stanowiska. W ważnych sprawach wreszcie staje za nami cała Unia. Chwilowo nasze weto może spowodować, że unijni partnerzy będą na nas patrzyli podejrzliwie. Patrząc jednak długofalowo, taki krok służy tylko wzmocnieniu Polski- ocenia wiceprzewodniczący PE. (PAP)