Udusił swoje córki, oblał się benzyną i zginął w płomieniach
Cała Irlandia jest w szoku po dwóch makabrycznych morderstwach, do których doszło w ciągu ostatniej doby. Najpierw w Cork 41-latek udusił swoje dwie córki i popełnił samobójstwo. Kilka godzin później policja w Newcastle West znalazła w jednym z domów cztery ofiary morderstwa, w tym dwoje dzieci - pisze internetowe wydanie irlandzkiego dziennika "The Irish Indepednent".
17.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 19:15
Gazeta nazywa wtorek w Irlandii "dniem horroru". Rano 41-letni ojciec dwóch dziewczynek w wieku siedmiu i dwóch lat najpierw udusił swoje córki, a następnie wsiadł do samochodu i pojechał pobliską stację benzynową. Na miejscu oblał się zakupionym paliwem i ruszył dalej. Prowadzone przez niego auto zjechało z jezdni, uderzyło drzewo i stanęło w płomieniach. Mężczyzna nie miał szans na przeżycie.
"The Irish Independent" ujawnia, że 41-latek był od roku bezrobotny i cierpiał na depresję. Możliwe, że było to tzw. samobójstwo rozszerzone (przed odebraniem sobie życia samobójcy zabijają inne osoby, najczęściej członków najbliższej rodziny), które zdarza się w ciężkich zespołach depresyjnych i psychozach.
Kilka godzin po tym tragicznym incydencie, w jednym z domów w Newcastle West lokalna policja znalazła cztery ciała - trzyletniego chłopca, pięciomiesięcznej dziewczynki, ich 25-letniej matki i zwłoki innej 20-letniej kobiety. Wszystkie ofiary zmarły od licznych ran zadanych nożem.
Jeszcze tego samego dnia, w położonym niedaleko miejsca zdarzenia pubie, stróże prawa aresztowali 31-latka podejrzanego o popełnienie tej makabrycznej zbrodni. Nie wiadomo, dlaczego dopuścił się zabójstw. Mężczyzna wchodził już w konflikt z prawem - miał na swoim koncie wyroki za kradzież, malwersacje i fałszerstwo. Według informacji "The Irish Independent", w przeszłości był również leczony psychiatrycznie.
NaSygnale.pl: Tir z "wizytą" na cmentarzu