ŚwiatUdaremniony atak chemiczny w Wielkiej Brytanii

Udaremniony atak chemiczny w Wielkiej Brytanii

Brytyjska policja udaremniła atak przy
użyciu bomby chemicznej z tlenkiem osmu (OsO4) - doniosły media amerykańskie i brytyjskie. Scotland Yard odmawia skomentowania tych informacji.

06.04.2004 19:40

Podejrzani, zatrzymani w ubiegłym tygodniu w Wielkiej Brytanii, zamierzali wyprodukować tę bombę chemiczną - podała telewizja amerykańska ABC. W Londynie stacje BBC i Sky News potwierdziły informację o planach ataku chemicznego, nie wiążąc jednak tego z aresztowaniem w poprzednim tygodniu dziewięciu osób w Londynie i jego okolicach.

Pytany przez AFP Scotland Yard nie chciał niczego komentować, zalecając prasie, by unikała spekulacji. Według BBC służby wywiadowcze obu krajów przechwyciły rozmowy telefoniczne osób zachęcających do ataku. BBC dodaje w swoim portalu internetowym, że zamachowcom nie udało się jednak zdobyć pożądanego produktu chemicznego.

Tlenek osmu jest "produktem niebezpiecznym" - powiedział w telewizji ABC Dave Siegrist, amerykański ekspert w dziedzinie bioterroryzmu. Drażni oczy, płuca, nos i gardło. Powoduje śmierć z objawami ataku astmy. Produkt ten, sprzedawany w Internecie, po raz pierwszy miał być wykorzystany do celów terrorystycznych - skomentowała stacja ABC.

Stany Zjednoczone nie znalazły jeszcze sposobu ścisłego kontrolowania toksycznych produktów przemysłowych, doskonale znanych siatce Al-Kaida i łatwo dostępnych - dodała ABC.

Osiem osób mających obywatelstwo brytyjskie, ale pochodzenia pakistańskiego, w wieku 17-32 lat, które ewidentnie planowały wybuch bomby dużej mocy, zostało zatrzymanych w czasie szerokiej operacji antyterrorystycznej, przeprowadzonej w Londynie 30 marca przez ok. 700 policjantów.

Scotland Yard poinformował 1 kwietnia o aresztowaniu dziewiątej osoby, również związanej z tą operacją. Te aresztowania wpisują się w brytyjskie działania antyterrorystyczne. Szef Scotland Yardu John Stevens ostatnio wyraził opinię, że zamach terrorystyczny w Londynie jest "nieunikniony".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)