Udana próba. Kim Dzong Un świętuje
Północnokoreańskie media poinformowały w piątek o udanej próbie "najpotężniejszego na świecie pocisku strategicznego" - nowego międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM) Hwasong-19. Test odbył się dzień wcześniej w obecności przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una oraz jego córki Kim Dzu Ae.
Według doniesień Koreańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej (KCNA), pocisk Hwasong-19 osiągnął pułap 7 687,5 km i pokonał dystans 1 001,2 km w linii prostej podczas lotu trwającego niemal 86 minut.
Był to najdłuższy czas lotu w historii północnokoreańskich testów rakietowych. Południowokoreańskie wojsko wykryło wystrzelenie pocisku z okolic Pjongjangu o godzinie 7:10 czasu lokalnego (23:10 w środę w Polsce).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żołnierze Kima nagrani w Rosji. Mają walczyć w Ukrainie
Kim Dzong Un wyraził zadowolenie z sukcesu testu, podkreślając, że dowodzi on, iż "hegemoniczna pozycja", którą Północ "zapewniła sobie w zakresie rozwoju i produkcji środków przenoszenia broni jądrowej tego samego rodzaju, jest absolutnie niezagrożona". Na zdjęciach opublikowanych przez KCNA widać obok dyktatora jego córkę, co może sugerować, że Kim Dzu Ae jest przygotowywana na następczynię.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że test Hwasong-19 oraz wcześniejsze próby pocisków ICBM pokazują zasięg umożliwiający uderzenie w niemal każde miejsce w Stanach Zjednoczonych.
Krytyczne stanowisko wobec testu
Nie jest jednak jasne, czy północnokoreańska armia posiada zdolność precyzyjnego kierowania takim pociskiem oraz ochrony głowicy nuklearnej podczas ponownego wejścia w atmosferę ziemską. Według agencji AP, charakterystyka płomieni widocznych na zdjęciach sugeruje, że Hwasong-19 jest napędzany paliwem stałym.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell stanowczo potępili działania Pjongjangu. Krytyczne stanowisko wobec testu wyraziły również Stany Zjednoczone, Korea Południowa, Japonia i Niemcy.
Czytaj też: