Trwa ładowanie...
18-06-2007 08:33

Uczniowie z budowlanki uciekają do pracy

Niektórzy uczniowie szkoły budowlanej ruszają do pracy, zanim dostaną jakiekolwiek uprawnienia zawodowe. Mówią, że w Wielkiej Brytanii świstek papieru nie będzie im potrzebny.

Uczniowie z budowlanki uciekają do pracyŹródło: Dziennik Zachodni
d2hb8om
d2hb8om

Kilka dni temu do katowickiego Zespołu Szkół Budowlanych zadzwonił przedstawiciel brytyjskiej firmy. Poinformował dyrektora, że chce zatrudnić wszystkich tegorocznych absolwentów. W szkole wielkie poruszenie. Pośrednikiem w rozmowach jest dyrektor szkoły, Eugeniusz Ginskow. Rozdał świadectwa i przekazał absolwentom najnowsze wieści: Przedstawiciel brytyjskiej firmy oferuje po 5,5 funta za godzinę przez pierwszy miesiąc, potem 6 funtów. Pensja będzie rosła z każdym przepracowanym tygodniem- opowiadał uczniom. Chłopcy ostatniej klasy we wtorek, po egzaminie zawodowym, zdecydują czy wyjechać.

Propozycja mi się podoba- mówił Łukasz Szymkowiak. Chciałbym sobie dom zbudować. Wyjadę z dziewczyną, żeby dorobić- uznał Dorian Stachura.

Artur Langowski ma już pracę w Anglii. Od września będę pomocnikiem na budowie pod Londynem za 300 funtów tygodniowo na początek- chwalił się z wypiekami na twarzy.

Są jednak tacy, którzy nie czekają na dyplomy. Rzucają naukę z dnia na dzień. Kończą dwie klasy i mówią nam: "do widzenia". Przypuszczam, że zasilają czarny rynek. Raz jeden z nich przyjechał lepszym samochodem od mojego i oczywiście mi to wytknął: "Co pan robi, że nadal czymś takim jeździ"- opowiada Andrzej Latosik, wicedyrektor budowlanki w Dąbrowie Górniczej.

d2hb8om

W katowickim Zespole Szkół Budowlanych byliśmy świadkami rozmowy dyrektora Ginskowa z uczniem, który właśnie postanowił rzucić szkołę. Dyrektor próbował przekonać nastolatka, że to zły pomysł, że warto skończyć naukę. Dlaczego to robisz? Za kilka dni jest koniec roku szkolnego, jeszcze możesz mieć świadectwo - mówił zdenerwowany Ginskow. Uczeń nie patrząc dyrektorowi w oczy odparł, że ma lepszy pomysł na życie. Nie mam czasu na szkołę. Mam wyjazd. Jadę do pracy - uciął wszelkie dyskusje z dyrektorem.

Podobnie myślą nawet gimnazjaliści. Nie kryją, że to koniunktura w budownictwie ułatwiła im wybór szkoły ponadgimnazjalnej. Chociaż rekrutacja kończy się w poniedziałek, wiadomo już, że szykuje się rywalizacja godna ogólniaka. Na jedno miejsce przypada nawet trzech uczniów. Niektórzy już w czasie wakacji będą pomocnikami na budowach. Przemysław Pogłódek, rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy tłumaczy, że nie ma przeciwwskazań, jeśli uczeń skończy 16 lat, dostanie umowę o pracę i będzie wykonywał drobne prace, na przykład porządkowe.

Lepszy dobry fach w ręku, niż matura po ogólniaku - uznali gimnazjaliści, którzy w przyszłym tygodniu dostaną świadectwa. O jedno miejsce w szkole budowlanej będzie w tym roku walczyć nawet trzech uczniów. Dyrektorzy szkół zawodowych są zachwyceni, nie kryją jednak, że jeśli gminy nie pozwolą im na utworzenie dodatkowych klas, wielu kandydatów odejdzie z kwitkiem. Wszyscy jednak po cichu wierzą, że miasta staną na wysokości zadania i nie poskąpią pieniędzy na edukację zawodową.

W Zespole Szkół Budowlanych w Katowicach jest już 111 chętnych, a miejsc tylko 34. W Tarnowskich Górach na biurku dyrektora leży 86 podań do jednej klasy, a w Wodzisławiu Śląskim 116 do dwóch klas.

d2hb8om

Wchodzą drzwiami i oknami. Tego jeszcze nie było, ale to znak, że szkolnictwo zawodowe zaczyna się naprawdę odradzać. Uczniowie nareszcie zrozumieli, że przyszłością jest dyplom szkoły zawodowej - mówi Eugeniusz Ginskow, dyrektor katowickiej ZSB.

Dyrektorzy szkół uważają, że boom w budownictwie to zasługa EURO 2012 i perspektywa budowy stadionów oraz autostrad. Wielu uczniów, w ten sposób tłumaczy powód, dla którego wybrali szkołę budowlaną a nie inną - dodaje Ginskow.

Dla budowlańców pracy nie zabraknie. Będzie co budować na EURO 2012. Doszedłem więc do wniosku, że lepszy konkretny zawód niż matura, poza tym chcę kontynuować rodzinną tradycję - mówi 16-letni Norbert Ostatkiewicz, gimnazjalista z Katowic.

d2hb8om

Uczniowie wierzą, że po kilku latach nauki zdążą jeszcze, zdobyć umiejętności praktyczne, żeby bez większych problemów znaleźć dobrze płatną pracę. Po cichu liczą, że pomogą im w tym szkoły.

Każdego dnia ktoś oferuje pracę naszym uczniom. Chcą zatrudniać od ręki, oferują szkole patronat - dodaje Andrzej Wojs, dyrektor ZSB w Chorzowie. Wezmą każdego - dodaje Andrzej Latosik, wicedyrektor ZSB w Dąbrowie Górniczej. Proponują osłony socjalne i zarobki dla początkującego w branży w granicach 2 tys. zł. - O 5-6 tys. zł, o których mówi się co pewien czas w telewizji, na razie nie ma co marzyć. Tyle dostanie wykwalifikowany pracownik - dementuje pogłoski Ginskow.

Popyt nie uwzględnia jednak podaży. Dyrektorzy będą prosić miasta o zgodę na uruchomienie dodatkowych klas. Nie chcą stracić uczniów. Mają nadzieję, że w sennych do tej pory zawodówkach znowu będzie gwar.

d2hb8om

Gminy na razie śledzą rozwój wypadków w internecie, zerkają na statystyki. Za sprawą elektronicznego systemu naboru mogą obserwować zmiany na listach przyjęć przez cały dzień. W zeszłym roku technikum budowlane wybrało 47 uczniów, obecnie już 111, z kolei zainteresowanie liceami ogólnokształcącymi jest nieco niższe w porównaniu z poprzednimi latami. Z pewnością zgodzimy się na dodatkowe klasy budowlane w Katowicach - zapewnia Bogdan Szaflarski, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Katowicach.

Na tym tle inne kierunki wypadają blado. Takie zawody jak elektryk czy elektronik, cieszą się w Katowicach niemalże zerowym zainteresowaniem. Miasto nie ukrywa, że to wyrok dla niektórych szkół.

Katarzyna Piotrowiak

d2hb8om
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hb8om
Więcej tematów