PolskaUczestnicy szkolnej wycieczki sprawcami brutalnego rozboju

Uczestnicy szkolnej wycieczki sprawcami brutalnego rozboju

Dwóch 19-latków z Ciechanowa, uczestników szkolnej wycieczki, dokonało w Płocku rozboju, raniąc młotkiem sprzedawczynię podczas kradzieży kurtki ze sklepu. Gdy poszkodowana dogoniła sprawców napaści, ich rówieśnik zaczął grozić jej śmiercią, jeśli o zajściu powiadomi policję.

24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 16:50

Według poszkodowanej, opiekun wycieczki nie interweniował w zdecydowany sposób.

Jak poinformował rzecznik prasowy płockiej policji Mariusz Gierula, dwóch z zatrzymanych odpowie za dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, trzeci - za groźby karalne wobec kobiety.

Zatrzymani to uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych (ZSZ) nr 1 w Ciechanowie, uczestnicy wycieczki na tamę we Włocławku, która w drodze powrotnej zatrzymała się w Płocku. Uczniowie mieli wykorzystać czas wolny m.in. na zwiedzanie miasta. Dwóch z nich postanowiło jednak zmienić te plany. Weszli do sklepu z odzieżą, a następnie przy użyciu gazu łzawiącego obezwładnili sprzedawczynię. Jeden z napastników ukradł kurtkę, a gdy kobieta usiłowała ją odebrać, uderzył ją młotkiem w głowę i razem z kolegą zaczął uciekać do autokaru, którym przyjechała wycieczka.

Sprzedawczyni wybiegła za sprawcami, wzywając pomocy. Jeden z przechodniów wyrwał uciekającym skradzioną kurtkę. Nie zdołał ich jednak zatrzymać. Gdy kobieta dotarła do autokaru, jeden z uczniów, kolega dwójki napastników, zaczął grozić jej pozbawieniem życia, gdy ta powiadomi o zajściu policję. Kobieta nie przestraszyła się gróźb. Wysłany na miejsce patrol, zatrzymał trójkę uczniów.

Z relacji poszkodowanej wynika, że opiekun grupy nie chciał jej wpuścić do autokaru, by wskazała sprawców napaści. Nie interweniował też w zdecydowany sposób.

Dyrektor ciechanowskiego ZSZ Witold Mijakowski powiedział, że jest zszokowany zdarzeniem. Zapewnił, że rada pedagogiczna po uzyskaniu pełnej informacji od policji podejmie wobec uczniów stosowne decyzje, łącznie z ewentualnym usunięciem ze szkoły. "To nie powinno się absolutnie zdarzyć. Wobec sprawców tej napaści zostaną wyciągnięte wszelkie konsekwencje" - oświadczył Mijakowski. Dodał, że zatrzymani przez policję uczniowie - jeden technikum, dwóch szkoły ze zawodowej - sprawiali w przeszłości kłopoty wychowawcze.

Mijakowski przyznał też, że opiekun wycieczki mógł zachować się bardziej właściwie. On sam relacjonował, że był zdenerwowany i nie chciał wpuścić do autokaru postronnej osoby. Już rozmawiałem z nim na ten temat - dodał dyrektor. Podkreślił, iż o zdarzeniu rozmawiał także z rodzicami zatrzymanych przez policję uczniów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)