PolskaUczeń uderzył. Winni odpowiedzą

Uczeń uderzył. Winni odpowiedzą

Kuratorium Oświaty zajmie się sprawą Gimnazjum nr 5 na gdańskiej Oruni, gdzie uczeń kopnął nauczycielkę, a grupa innych nastolatków wulgarnie ją wyzywała i obrzucała śnieżkami.

Uczeń uderzył. Winni odpowiedzą
Źródło zdjęć: © DB

22.01.2004 | aktual.: 22.01.2004 09:01

To efekt naszej wczorajszej publikacji. Jak poinformowaliśmy, 14 stycznia w szkole doszło do bulwersującego zdarzenia. 16-letni Marcin M. bił się na korytarzu z kolegą. Zauważyła to 24-letnia nauczycielka angielskiego, która podeszła i zwróciła chłopcom uwagę. Nagle jednak Marcin M. kopnął nauczycielkę w bark. Anglistka przyznała potem, że chłopak zrobił to przypadkiem, ale mimo to zdecydowała się powiadomić o wszystkim policję.

- Nie chciał mnie przeprosić, poza tym był wobec mnie wulgarny - powiedziała nam nauczycielka. Marcin M. od dawna przysparza szkole kłopotów. Dyrektorka gimnazjum, Jolanta Błaszczak, przyznała, że z chłopakiem nie można sobie poradzić.

- Rok temu miał sprawę za pobicie kolegi. Prosiliśmy policję, aby zorganizowała pogadanki, m.in. z tym chłopcem. Jak widać, chyba nie poskutkowało - mówi.

Za ostatni incydent z Marcinem M. Błaszczak... obwinia nauczycielkę angielskiego, zarzucając jej brak doświadczenia w kontaktach z trudną młodzieżą. Wczoraj opisaliśmy jeszcze jedno bulwersujące zdarzenie, którego byliśmy świadkami. Ta sama nauczycielka próbowała uspokoić grupę uczniów, która rzucała śnieżkami w przejeżdżające autobusy. Chłopcy nic sobie z tego nie robili. Gorzej, zaczęli wyzywać nauczycielkę, a na koniec rzucali śnieżkami w jej stronę. Artykuł wzbudził duże emocje. Uczniowie, nauczyciele i dyrekcja gimnazjum nadal twierdzą, że problem został sztucznie wyolbrzymiony. Większość naszych Czytelników potwierdza jednak, że szkoła ta jest wyjątkowo niebezpieczna. Od wczoraj sprawę bada Kuratorium Oświaty. Niewykluczone, że za wszystko odpowie dyrektorka placówki.

Waldemar Ulanowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)