PolskaUczeń pobił w szkole nauczyciela

Uczeń pobił w szkole nauczyciela

Do incydentu doszło w poniedziałek w nowotarskim Gimnazjum nr 1. Poszło o zakaz gry w piłkę na korytarzu szkolnym podczas przerwy. Nauczyciel został skopany i pobity. Dziecko jest chore na ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej). Niestety, mimo specjalistycznej opieki sytuacja wymknęła się spod kontroli. Co robić? To pytanie zadają sobie dyrekcja szkoły, nauczyciele i dzieci z nowotarskiego gimnazjum.

Uczeń pobił w szkole nauczyciela

14.12.2005 | aktual.: 14.12.2005 08:27

Nauczyciel się nie bronił Wszystko zaczęło się na korytarzu szkolnym, gdzie jeden z uczniów podczas przerwy odbijał piłkę. Nie zareagował na uwagę nauczyciela, żeby przestał i poczekał na koniec lekcji. Gdy uczeń puścił uwagi mimo uszu - nauczyciel zabrał mu piłkę. Wówczas nastolatek kilka razy kopnął nauczyciela i uderzył pięścią. Ten nie zareagował. Na pomoc bitemu ruszyła inna nauczycielka i pedagog szkolna. Chłopiec uspokoił się dopiero wtedy, gdy go obezwładniono. - To nie jest typowy wybryk chuligański - mówi Dorota Temecka, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Nowym Targu.

- Dziecko ma ADHD, czyli tzw. nadpobudliwość ruchową. Wiemy że chłopiec jest pod kontrolą specjalistów. Niestety, problemy z nim mamy od samego początku jego uczęszczania do naszej szkoły. Informowaliśmy o tym jego rodziców jak i specjalistów, ale jakieś konkretnej rady nikt nam nie udzielił. Jest to dziecko, które na ogół jest spokojne, jednak bardzo gwałtownie reaguje na wszelkie zakazy. No i wczoraj doszło rzeczywiście do bardzo nieprzyjemnego incydentu. Czy winna jest tylko choroba, czyli ADHD? Mam poważne wątpliwości - dodaje.

- On jest otoczony najlepszą opieką jaką możemy mu dać - twierdzi Alina Kniotek, pedagog szkolny w Gimnazjum nr 1. - Wszyscy nauczyciele jak i uczniowie podchodzą do niego bardzo indywidualnie. Niestety, te ataki u niego budzą niepokój. Obawiamy się o bezpieczeństwo jego jak i uczniów. - Może dodatkowa pomoc psychologiczna, może zajęcia w jakimś specjalnym ośrodku - pedagog zastanawia się co robić. - Zresztą w takich przypadkach najwięcej zawsze zależy od rodziców dziecka, którzy mogą się po prostu nie zgodzić na indywidualne nauczanie lub inne wyjście z tej niewątpliwie patowej sytuacji.

Dyrekcja szkoły jeszczenie wie , jak rozwiąże problem. Można zrozumieć rodziców dzieci chorych na ADHD, że chcą aby uczęszczały do zwykłej szkoły ze swoimi rówieśnikami. Jednak dzieci też mają prawo czuć się w szkole bezpiecznie.

Przemysław Bolechowski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)