ŚwiatUczczono siódmą rocznicę otwarcia cmentarza w Miednoje

Uczczono siódmą rocznicę otwarcia cmentarza w Miednoje

Śmierć polskich oficerów nie poszła na marne - powiedział duszpasterz policji bp Marian Duś podczas uroczystości siódmej rocznicy otwarcia w Miednoje pod Twerem cmentarza Polaków zamordowanych przez NKWD w 1940 r. To miejsce
buduje polską tożsamość narodową - podkreślał szef MSWiA Władysław
Stasiak.

02.09.2007 | aktual.: 17.09.2007 09:02

Na cmentarzu spoczywają szczątki 6,3 tys. ofiar, w tym ok. 5 tys. policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Żandarmerii Wojskowej, Oddziału II Sztabu Głównego WP i pracowników wymiaru sprawiedliwości rozstrzelanych wiosną 1940 r. na mocy rozkazu Józefa Stalina.

Oni nie umierali na polu bitwy, ale byli skrytobójczo mordowani i mogli mieć jedynie nadzieję, że ich śmierć nie była daremna - powiedział w homilii bp Duś. Dodał, że miejsce ich spoczynku jest też miejscem rekolekcji o grzechu i miłości, która jest większa niż zło. Na cmentarzu w Miednoje rodzi się wiele pytań o sens istnienia i genezę zbrodni, do której człowiek może się posunięć. Nie ma na nie łatwej odpowiedzi - powiedział biskup.

Według ministra Stasiaka, jest to miejsce, które dowodzi, że prawda zawsze zwycięża. Pochowani tu oficerowie zginęli, bo byli polskimi funkcjonariuszami. Nie polegli, lecz zostali bestialsko zamordowani - powiedział. Dodał, że prawdę o tej zbrodni próbowano przez lata ukrywać tak, jakby chciano zamordować ich po raz drugi. Szef policji Tadeusz Budzik zapewnił, że historia polskich policjantów zamordowanych przez NKWD będzie przekazywana funkcjonariuszom obecnie służącym w tej formacji.

Pierwszy zastępca gubernatora obwodu twerskiego Michaił Zajcew podkreślał, że rocznica otwarcia cmentarza jest dniem bolesnej historii Polski i Rosji. Zaznaczył, że oba kraje zapłaciły najwyższą cenę za swoją wolność i że ma nadzieję, że nigdy już nie powtórzy się taka tragedia.

Przybyłe z Polski rodziny składały kwiaty i zapalały znicze na tabliczkach upamiętniających ich bliskich. Na cmentarzu, otwartym 2 września 2000 roku, nie ma grobów indywidualnych - zalesiony teren z krzyżami okala pas tabliczek z nazwiskami ofiar.

Bliscy pomordowanych podkreślali, że tej zbrodni nie można zapomnieć. Dla nas najważniejsze jest to, by kolejne pokolenia pamiętały o tym, co tu się stało, Chcemy też by wszystko zostało wyjaśnione do końca, ale nie oznacza to chęci zemsty - powiedziała córka zabitego policjanta Jadwiga Grzyb. Mój ojciec obchodziłby dziś imieniny. Był Rosjaninem, ale czuł się Polakiem; gdy wybuchła wojna, walczył o wolność Polski; jego śmierć była dla mnie tym tragiczniejsza, że wcześniej zginęła nasza matka - dodała Zofia Choma.

W Miednoje byli obecni uczestnicy VII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego, którzy 25 sierpnia wyruszyli z Warszawy w celu złożenia hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej.

Odbyła się także krótka uroczystość na rosyjskiej części cmentarza w Miednoje. Także Polacy oddali hołd pomordowanym tam Rosjanom. Gubernator Tweru Dmitrij Zielenin powiedział, że cmentarz ten jest symbolem wspólnej tragicznej historii obu narodów.

Polska delegacja złożyła też kwiaty i oddała hołd przed tablicą upamiętniającą polskich policjantów w Twerze - mordowano ich w siedzibie NKWD w tym mieście, a zwłoki wywożono do Miednoje.

Na podstawie decyzji władz ZSRR z 5 marca 1940 roku, wiosną tamtego roku zamordowano 22,5 tys. polskich oficerów, policjantów, prawników i lekarzy wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. NKWD rozstrzeliwało ich w Katyniu, Charkowie i Twerze. Większość z nich spoczywa na cmentarzach w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

Trwające 14 lat śledztwo w sprawie katyńskiej prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową umorzono we wrześniu 2004 r. Nikomu nie postawiono zarzutów, nie zostało też przedstawione uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa. Rosjanie nie uznają zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, lecz za zbrodnię pospolitą, która uległa przedawnieniu. Polskie śledztwo w tej sprawie na wniosek Komitetu Katyńskiego IPN prowadzi od grudnia 2004 r. Rosja, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie przekazała do tej pory stronie polskiej wszystkich akt sprawy.

W sierpniu ubiegłego roku kolejne polskie zbiorowe mogiły odkryto na cmentarzysku ofiar NKWD w Bykowni koło Kijowa.

Patrycja Rojek-Socha

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)