Uciekli z Afganistanu - zatrzymano ich w Bieszczadach
Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej (BOSG) z Przemyśla (Podkarpackie) zatrzymali w okolicach miejscowości Sianki siedmioosobową rodzinę Afgańczyków, która nielegalnie przekroczyła polsko-ukraińską granicę.
Jak poinformowała chor. Anna Michalska z BOSG, zatrzymani imigranci to małżeństwo: mężczyzna w wieku 38 lat, kobieta w wieku 26 lat i pięcioro ich dzieci: chłopcy w wieku 9, 6 i 5 lat oraz dwie dziewczynki: 8-letnia i 2-letnia.
- Rodzina została zatrzymana w niedzielę. Funkcjonariusze stwierdzili, że dzieci wymagają pomocy lekarskiej - były wyraźnie wycieńczone, osłabione przebytą drogą i wysokimi temperaturami jakie panowały w Bieszczadach od kilku dni. Na miejsce zdarzenia wezwano trzy karetki pogotowia. Okazało się, że również rodzicom potrzebna jest pomoc lekarza, stwierdzono u nich m.in. odwodnienie organizmu - dodała Michalska.
Jak wstępnie ustalono, rodzina mogła przebywać w lesie nawet ok. 2-3 dni. Afgańczycy nie mieli przy sobie jedzenia, picia lub ubrań na zmianę, nie mieli również żadnych dokumentów tożsamości.
Jak zaznaczyła Michalska, cała rodzina przebywa obecnie w szpitalu w Ustrzykach Dolnych, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Teraz staramy się wyjaśnić okoliczności przekroczenia granicy przez te osoby oraz będziemy chcieli potwierdzić ich tożsamość - powiedziała.
To kolejne zatrzymanie nielegalnych imigrantów w ostatnim czasie. W ubiegły czwartek funkcjonariusze BOSG zatrzymali siedem osób, które próbowały przekroczyć tzw. zieloną granicę. Trzech mężczyzn było obywatelami Gruzji, a czworo pozostałych Mołdawii.