Uciekinier chciał ukraść auto i trafił na... policjanta
Stołeczni funkcjonariusze zatrzymali po pościgu ulicami warszawskiej Pragi, Marcina N. poszukiwanego przez niemiecką policję europejskim nakazem aresztowania. W trakcie pościgu przestępca miał wyjątkowego pecha, chciał przejąć przypadkowy samochód, w którym siedział były policjant z córką policjantką. Mężczyzna odpowie za napady i rozboje.
Wszystko zaczęło się po godzinie 13. Policjanci zauważyli poszukiwanego, gdy razem ze swoim znajomym jechał samochodem alfa romeo. Próbowali go zatrzymać, ale zaczął uciekać - powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodała, mężczyźni nie zatrzymali się nawet po policyjnych strzałach ostrzegawczych.
W końcu porzucili auto na ulicy 11 Listopada. Kolegę N. udało się zatrzymać, on sam próbował uciekać dalej - dodała.
Ponieważ nie chciał się zatrzymać, policjanci oddali ponownie ostrzegawcze strzały, a później postrzelili go w stopę. Mimo to, zatrzymał przypadkowe auto i próbował zmusić jego kierowcę do pomocy w ucieczce.
Miał pecha, zatrzymał byłego policjanta i jego córkę, także policjantkę wracającą do domu po służbie, którzy pomogli ścigającym go funkcjonariuszom - dodała Kędzierzawska.
Mężczyznę przewieziono do szpitala. Okazało się, że został jedynie draśnięty, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.