Ucieczka z Zakładu Karnego w Płocku - więźnia ujęła policja
W nocy z poniedziałku na wtorek z Zakładu Karnego w Płocku na Mazowszu uciekł więzień, odbywający karę dożywotniego pozbawienia wolności. Po kilku minutach uciekiniera ujęła policja ok. 200 m od muru więzienia. Okoliczności ucieczki bada Służba Więzienna.
Jak poinformował rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, podczas zatrzymania mężczyzna nie stawiał oporu.
Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Płocku został powiadomiony przez Zakład Karny o ucieczce jednego z osadzonych o godz. 2.45 w nocy z poniedziałku na wtorek. Na miejsce wysłano natychmiast policyjne patrole.
- Po sześciu minutach od zgłoszenia mężczyzna został zatrzymany. Do zatrzymania doszło około 200 metrów od Zakładu Karnego, na jednej z sąsiednich ulic - powiedział Piasek.
Rzecznik dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Jarosław Góra poinformował, że w sprawie ucieczki wszczęte zostało wewnętrzne postępowanie wyjaśniające prowadzone pod nadzorem dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi. Czynności te - jak podkreślił - mają ustalić "przyczyny i wszelkie okoliczności zdarzenia".
- Potwierdzam, że skazany odbywający karę w zakładzie Karnym w Płocku podjął próbę ucieczki. Sforsował ogrodzenie zewnętrzne i został ujęty w bezpośrednim pościgu przez funkcjonariuszy policji, którzy byli powiadomieni o zdarzeniu - powiedział ppłk Góra.
Dodał, że osadzony, który podjął próbę ucieczki, odbywał w płockim Zakładzie Karnym karę dożywotniego pozbawienia wolności.
O tym, do którego Zakładu Karnego trafi do dalszego odbycia kary, na którą został skazany, zdecydować ma komisja penitencjarna.
- Z pewnością zostanie on zakwalifikowany do kategorii osadzonych niebezpiecznych - zaznaczył ppłk Góra.