PolskaUcieczka przed policją czy zagraniczne wakacje?

Ucieczka przed policją czy zagraniczne wakacje?

Rafał W., jeden z głównych podejrzanych w
aferze wyłudzenia od PKP prawie 10 milionów złotych, przebywa za
granicą - poinformował szef wydziału śledczego
Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Andrzej Jóźwiak.

04.12.2003 | aktual.: 04.12.2003 16:55

"Wiemy, że Rafał W. - jeden z głównych podejrzanych w tej sprawie - przebywa za granicą, ale nie mamy pewności, że była to ucieczka. Równie dobrze mógł wyjechać po prostu na wakacje" - powiedział Jóźwiak.

W niedzielę i poniedziałek funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Katowicach i Gdańsku 32 osoby, w tym członków dyrekcji PKP, dyrektorów spółek- córek i spółek zależnych od PKP, szefów i właścicieli firm wykonawczych oraz pracowników nadzoru budowlanego.

Podczas akcji nie udało się zatrzymać dwóch podejrzanych, w tym Rafała W. Był on szefem jednej ze spółek wykonawczych, i - według nieoficjalnych informacji - na podstawie fikcyjnych faktur brał od generalnego wykonawcy inwestycji pieniądze, dzielone później między uczestników procederu.

W środę Sąd Rejonowy w Poznaniu aresztował 29 osób zamieszanych w tę sprawę. Zarzucono im m.in. wyłudzenie, poświadczenie nieprawdy i działanie na szkodę firmy. Wcześniej zarzuty postawiono dziesięciu innym osobom. Wobec dwóch zastosowano dozór policyjny i zatrzymanie paszportów.

W latach 1997-2000 PKP SA przeprowadzały modernizację obiektów kolejowych na trasie z Rzepina do Warszawy. Prace były częściowo finansowane z unijnego funduszu PHARE. Przetargi na wykonywanie robót remontowo-budowlanych wygrywały firmy związane wcześniej z PKP. Podnajmowały one firmy wykonawcze, które zamiast remontu wykonywały pobieżne prace konserwacyjne, a później wystawiały faktury jak za remonty. Wszystkie prace były odbierane i potwierdzane przez inspektorów budowlanych.

Kwota wyłudzonych środków przeznaczonych na modernizację kolei sięgać może kilkudziesięciu milionów złotych. W postawionych zatrzymanym zarzutach prokuratura wspomina o prawie 10 mln zł, ale śledztwo jest rozwojowe - zaznacza policja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)