Uchybienia państwowych wyższych szkół zawodowych
Brak własnej kadry naukowej, słaba baza lokalowa, nieprawidłowości związane z pobieraniem opłat za studia zaoczne i wieczorowe - to według Najwyższej Izby Kontroli główne uchybienia w działalności państwowych wyższych szkół zawodowych.
07.09.2004 11:40
NIK prowadziła kontrolę od września ubiegłego roku do maja tego roku. Objęto nią 12 spośród 30 wyższych państwowych szkół zawodowych.
Zdaniem wiceprezesa NIK Zbigniewa Wesołowskiego, najważniejszym problemem państwowych wyższych szkół zawodowych jest brak odpowiedniej kadry. Większość wykładających tam nauczycieli akademickich pracuje na dwóch i więcej etatach. Mimo pięciokrotnego wzrostu liczby studentów, liczba nauczycieli akademickich wzrosła tylko dwukrotnie.
Kontrola wykazała też duże rozbieżności związane z deklaracjami i stanem faktycznym zatrudnienia na uczelniach. Na przykład w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Jarosławiu miało wykładać sześciu profesorów i czterech doktorów. Tymczasem pracowało tam dwóch doktorów i pięciu magistrów.
Wiceprezes NIK podkreślił, że w państwowych wyższych szkołach zawodowych opłaty za czesne na studiach zaocznych i wieczorowych były niezgodne z obowiązującymi przepisami. Wyjaśnił, że opłaty powinny wiązać się z kosztami dydaktyki, a student nie powinien płacić za inwestycje i wyposażenie placówek.
NIK uznawała też, że Ministerstwo Edukacji sprawowało niedostateczny nadzór nad wyższym szkolnictwem zawodowym. Państwowe wyższe szkoły zawodowe zaczęły powstawać pod koniec lat 90. i miały kształcić na potrzeby lokalnego rynku pracy.