"Ubolewam, że okoliczności notatki SB ws. Przewoźnika wyszły teraz"
Bronisław Komorowski ubolewa, że okoliczności wycieku do mediów notatki SB w sprawie Andrzeja Przewoźnika wyszły dopiero teraz. Informacja ta wyeliminowała Przewoźnika z grona kandydatów na stanowisko prezesa IPN. W ubiegłym tygodniu sejmowa większość poparła kandydaturę Janusza Kurtyki na prezesa Instytutu.
Polityk Platformy Obywatelskiej ocenił, że cała sprawa kładzie się cieniem nie tylko na działalność krakowskiego oddziału IPN, ale i całego Instytutu. Komorowski powiedział, że nawet najmniejszy ruch, motywowany peronalnymi aspiracjami, uderza w autorytet Instytutu Pamięci Narodowej.
Według "Gazety Wyborczej" - inicjatorem upublicznienia notatki pochodzącej z krakowskiego oddziału IPN był obecny kandydat na prezesa Instytutu Janusz Kurtyka. "Gazeta" powołuje się na rozmowę z Leonem Kieresem, który od Janusza Kurtyki - miał dowiedzieć się o udostępnieniu notatki działaczowi krakowskiej PO Zbigniewowi Fijakowi. To on ujawnił notatkę mediom w tydzień po jej otrzymaniu 21 czerwca 2005 roku, a w miesiąc po ogłoszeniu przez Przewoźnika, że kandyduje na stanowisko prezesa IPN.
Wcześniej Fijak i Kurtyka informowali publicznie, że notatkę wydano Fijakowi pół roku wcześniej, zanim Przewoźnik zdecydował się na kandydownie. Zanim Kurtyka został rekomendowany przez Kolegium IPN na stanowisko szefa instytutu - kierował Karkowskim oddziałem IPN.