PolskaUbodzy walczą z ptakami o okruszki

Ubodzy walczą z ptakami o okruszki

Tego jeszcze nie było! Łódzcy ubodzy i bezdomni, by przeżyć siarczyste mrozy, wybierają chleb, kawałki słoniny i nasiona nawet z karmników dla ptaków! 30-złotowe zasiłki z opieki społecznej nie wystarczają na życie. Walkę o przetrwanie przegrywają ptaki.

W parku im. biskupa Klepacza bezdomny przegonił wróble objadające się w stojącym przy ulicy karmniku, a potem wygarnął z niego okruchy chleba i skwarki. Garść wrzucił do jednej z reklamówek wypełnionych pustymi puszkami po piwie. Resztę zjadł na miejscu.

Zapalił papierosa po ptasim posiłku, ruszył przed sklep przy al. Politechniki, gdzie prosił przechodniów o 10 groszy... na piwo.

W centrum Łodzi, przy ul. Nawrot 20, jest kilka dobrze zaopatrzonych sklepów i duża cukiernia. Odpadków tu nie brakuje. Przed stojącymi obok puszkami na śmieci wciąż przewijają się głodni.

– Od świtu do wieczora puszki przegląda co najmniej kilkanaście osób – opowiada właścicielka jednego z pobliskich sklepów. – Niektórzy nie wstydzą się i co wyciągną, jedzą na miejscu. Ptaki też zaglądają, ale dla nich nic już nie ma.

Małgorzata Graczyk z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przyznaje, że sytuacja jest trudna.

– Najbiedniejsi niewiele dostają. W zeszłym roku wypłaciliśmy 11 tysięcy minimalnych zasiłków, po 30–40 złotych miesięcznie – mówi Graczyk.

W Łodzi pomocą społeczną jest objętych ponad 30 tysięcy mieszkańców.

(kz)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)