Tysiące kierowców bez prawa jazdy
Jeszcze kilkadziesiąt tysięcy osób w Wielkopolsce nie wymieniło starego prawa jazdy. Kto nie zdąży do końca kwietnia, a spowoduje wypadek, nie otrzyma od ubezpieczyciela odszkodowania. Będzie traktowany jak osoba bez uprawnień do prowadzenia pojazdu.
10.03.2005 | aktual.: 10.03.2005 10:03
Trwa wyścig z czasem osób, które posługują się prawem jazdy wystawionym między 2 stycznia 1984 r., a 30 kwietnia 1993 r. Choć kierowcy mieli na nakazaną przez ministra infrastruktury wymianę dwa lata, większość z nich zwlekała do ostatniej chwili. Efektem były ogromne kolejki przed wszystkimi wydziałami komunikacji.
Minister przyniósł ulgę
Wielu osobom groziło, że do końca 2004 r. nie zdążą wywiązać się z obowiązku. Minister uratował ich przesuwając termin na koniec kwietnia tego roku. Początkowo tłok w urzędach nie malał, ale potem wielu kierowców, przekonanych, że nie muszą już się spieszyć, odpuściło sobie.
- W listopadzie, grudniu i styczniu obsłużyliśmy rekordową liczbę 29,2 tys. petentów - informuje Stanisław Bartkowiak, dyrektor poznańskiego Wydziału Komunikacji. - Odbyło się to kosztem wielkiego wysiłku naszych pracowników. Przyjęte wnioski trzeba było opracować, przygotować do przekazania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Dla kontrastu w lutym w wydziale zjawiło się zaledwie 2,7 tys. petentów, czyli znacznie mniej niż urzędnicy mogli obsłużyć. Dyrektor Bartkowiak szacuje, że do końca kwietnia musi się u niego zjawić 5 tys. petentów.
Na ostatni dzwonek
Nie lepiej jest w największych miastach województwa. O ile jeszcze w styczniu i lutym w Pile z prawem jazdy do wymiany zgłaszało się ok. 30 osób, to od początku marca Wydział Komunikacji obsługuje dziennie ok. 60 kierowców. – Z naszych obliczeń wynika, że prawo jazdy w powiecie pilskim powinno wymienić jeszcze ponad 8 tys. kierowców – mówi Danuta Rajek, dyrektor Wydziału Komunikacji. Do tej pory zrobiło to już ponad 11 tys. W Kaliszu wymienić prawo jazdy musi jeszcze ok. 7 tys. kierowców. Znacznie lepiej jest w Ostrowie. Naczelnik wydziału, Piotr Rokicki, szacuje, że nie powinno być żadnych problemów. Gorący okres trwa też w wydziałach komunikacji leszczyńskich urzędów. Przez cały ubiegły rok w magistracie tylko w tym celu zgłosiło się ok. 6 tys. osób. Prawdziwe oblężenie jednak dopiero nastąpi. - Do końca kwietnia prawo jazdy musi u nas wymienić 3 do 4 tys. mieszkańców - informuje Danuta Łąkowska, naczelnik wydziału komunikacji w Urzędzie Miasta. Podobnie jest w Koninie. Tu jednak znacznie lepiej z wymianą
poradzono sobie w powiecie niż w samym mieście. Z 11 tys. osób w powiecie zgłosiło się już 90 proc. Podobnie w pow. słupeckim.
Będą konsekwencje
Kierowcy, którzy zlekceważą obowiązek wymiany dokumentu muszą się liczyć z przykrymi konsekwencjami. Kto podczas kontroli drogowej nie wykaże się ważnym prawem jazdy potraktowany zostanie jak osoba prowadząca pojazd bez uprawnień.
- Policja często zwraca się do nas z pytaniem, czy konkretna osoba w danym dniu miała uprawnienia do kierowania samochodem. A my musimy odpowiadać zgodnie z prawdą. Kto nie zdąży do końca kwietnia, traci uprawnienia - twierdzi dyrektor Bartkowiak.
Szczególnie bolesną niespodzianką może być spowodowanie wypadku drogowego, czy uszkodzenie pojazdu z własnej winy. Nawet posiadanie polisy AC nie uprawni do otrzymania odszkodowania. - Takie jest nasze oficjalne stanowisko - potwierdza Tomasz Fill, rzecznik prasowy PZU. - Wynika to z ogólnych warunków zawierania ubezpieczenia AC. Kto prowadzi pojazd bez uprawnień, musi się liczyć z tym, że nie otrzyma odszkodowania.
Nie wszystko jednak będzie stracone. Kto spowodował wypadek drogowy, otrzyma pomoc. - Trzeba wykazać, że kierowca dołożył wszelkich starań, by wymienić prawa jazdy, ale nie udało mu się z przyczyn obiektywnych, takich jak zator w wydziale - informuje Tomasz Fill.
Lepiej nie zwlekać
- W tej chwili jest u nas pusto. PWPW przysyła wystawione dokumenty bez zwłoki. Kto teraz złoży wniosek, gotowy dokument otrzyma po ośmiu dniach - mówi dyrektor Bartkowiak. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej więc wystąpić o nowy dokument z wyprzedzeniem.
Kłopoty nie skończą się w kwietniu. Do czerwca przyszłego roku muszą wymienić prawo jazdy osoby posługujące się dokumentem wydanym między 2 maja 1993 r. a 30 kwietnia 1999 r. Tylko w Poznaniu dotyczy to ok. 70 tys. kierowców.
Józef DJACZENKO, CZGP