Tysiące gejów i lesbijek przeszły ulicami Sztokholmu
Według organizatorów w sobotniej paradzie gejów, lesbijek i transseksualistów w Sztokholmie wzięło udział około 35 tysięcy osób. W tym roku, przed jesiennymi wyborami, szczególnie widoczni byli politycy prawie wszystkich opcji.
Przez centrum Sztokholmu oprócz środowisk homoseksualnych przemaszerowali również m.in. przedstawiciele urzędów państwowych, policji, związków zawodowych, kibice piłkarscy oraz luterańskiego Kościoła Szwedzkiego, który od 2009 roku udziela małżeństw osobom tej samej płci.
Poprzebierane na kolorowo grupy były sporą atrakcją dla zgromadzonej wzdłuż trasy parady publiczności.
W tym roku licznie reprezentowani byli politycy. W tłumie można było zobaczyć m.in. ubraną w błyszczący kombinezon minister ds. integracji Nyamko Sabuni, ministra finansów Andersa Borga czy kandydatkę opozycyjnej socjaldemokracji na premiera Monę Sahlin.
Imprezę tradycyjnie zbojkotował jedynie lider Chrześcijańskich Demokratów Goeran Haegglund.
Dość nieoczekiwanie natomiast paradę poparli niezaproszeni na nią i znani z niechęci do mniejszości politycy skrajnie nacjonalistycznego ugrupowania Szwedzcy Demokraci, którzy liczą na poparcie środowisk homoseksualnych w walce z "zagrażającą szwedzkim gejom i lesbijkom islamizacją kraju".
Parada była kulminacją trwającego od poniedziałku tygodnia poświęconego mniejszościom seksualnym. W tym czasie zorganizowano debaty i seminaria dotyczące tych zagadnień. W sobotę do późnego wieczoru w mieście trwać będą koncerty i imprezy kulturalne.
Pierwszy przemarsz poparcia dla gejów i lesbijek odbył się w Sztokholmie w 1979 roku.