PolskaTymiński nie współpracował z SB

Tymiński nie współpracował z SB

Oświadczenie lustracyjne kandydata na prezydenta Stanisława Tymińskiego, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL, jest zgodne z prawdą - uznał Sąd Lustracyjny.

Tymiński nie współpracował z SB
Źródło zdjęć: © PAP

11.08.2005 | aktual.: 11.08.2005 19:01

Wyrok ten oznacza, że nie ma przeszkód w kandydowaniu Tymińskiego na prezydenta RP. Uznanie przez sąd, że kandydat skłamał w oświadczeniu lustracyjnym zamyka mu drogę do kandydowania w wyborach.

Sędzia Grzegorz Pomianowski uzasadniając decyzję sądu powiedział, że zebrane materiały archiwalne świadczą o tym, iż Tymińskim interesowały się służby specjalne, ale odmówił on zdecydowanie współpracy z nimi.

Jak wyjaśnił, gdy Tymiński był w Kanadzie (koniec lat 80.), z tamtejszej delegatury wywiadu do centrali w Warszawie przesłano "sugestie, że może on być wzięty ewentualnie pod uwagę jako tajny współpracownik". Chodziło m.in. o to, że Tymiński miał kontakt z technologiami komputerowymi, które wówczas w Polsce były objęte embargiem.

Centrala w Warszawie zorganizowała spotkanie z Tymińskim w hotelu Forum w Warszawie. Jego samego ściągnięto na nie pod pretekstem, że chcą się z nim spotkać pracownicy MSZ.

Na tym spotkaniu usiłowano go zwerbować jako agenta. Pan Tymiński odmówił w sposób zdecydowany, odmówił także podpisania deklaracji o zachowaniu w tajemnicy samego faktu spotkania i przeprowadzonej z nim rozmowy. Na tym działania wywiadu się skończyły - powiedział sędzia Pomianowski.

Kandydat na prezydenta po ogłoszeniu wyroku powiedział: Zawsze jest cień wątpliwości, gdy człowiek poddaje się decyzji sądu. Ale po przeczytaniu wczoraj akt sprawy byłem spokojny.

Tymiński jest kandydatem Ogólnopolskiej Koalicji Obywatelskiej OKO, powstałej w listopadzie 2003 r. Kandydował już na urząd prezydenta w 1990 r.

Lustracji z urzędu podlegają wszyscy kandydaci na prezydenta, których oświadczenia nie były dotąd sprawdzane.

Prawo do ubiegania się o fotel prezydencki nie jest uzależnione od tego, czy dana osoba pracowała, służyła lub była współpracownikiem służb specjalnych PRL. Istotne jest, czy w swoim oświadczeniu lustracyjnym podała prawdziwe informacje.

Osoby, które sąd uznałby za kłamców lustracyjnych, tracą prawo do kandydowania na prezydenta, a ponadto przez 10 lat nie wolno im zajmować niektórych funkcji publicznych, określonych w ustawie lustracyjnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)