Tym razem Mężydło ma przeprosić Banaszaka
Poseł Antoni Mężydło, kandydujący do Sejmu z
listy PO, ma przeprosić kontrkandydata z PiS Adama Banaszaka za
stwierdzenie w telewizji TVN 24, że za jego prezesury z
toruńskiego Polmosu zostało wyprowadzonych 12 mln zł. Tak orzekł w Sąd Okręgowy w Toruniu.
13.10.2007 | aktual.: 14.10.2007 16:04
Przed dwoma tygodniami to Mężydło wygrał proces wytoczony Banaszakowi. Sądy pierwszej i drugiej instancji uznały, że Banaszak bezpodstawnie oskarżył swego rywala, że donosił na niego i toruńskich samorządowców do szefa CBA i koordynatora służb specjalnych.
Teraz Banaszak tłumaczył przed sądem, że pieniądze z konta Polmosu nie zostały nielegalnie wydatkowane, a przeznaczono je na na zakup urządzeń i surowców do produkcji. Mężydło przed sądem tłumaczył, że do takich wniosków doszedł czytając dokumenty dotyczące spółki, a nie jest ekonomistą.
Sąd uznał racje Banaszaka, nakazując Mężydle przeproszenie rywala w TVN 24 i toruńskich mediach.
W uzasadnieniu postanowienia sędzia Andrzej Westwal podkreślił, że Mężydło przed ferowaniem pochopnych i krzywdzących ocen powinien zasięgnąć opinii fachowca, a jako poseł nie powinien postępować nierozważnie i pod wpływem impulsu. Jego słowa mają bowiem znacznie większą wagę niż słowa zwykłego obywatela. Swoją wypowiedzią naruszył nie tylko dobre imię wnioskodawcy, ale także spółki - mówił sędzia.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Mężydło zapowiedział jego zaskarżenie.