"Tylko jej ufał Jan Paweł II"
Włoski dziennik "La Stampa" opublikował artykuł pod tytułem "Papież ufał tylko Wandzie". To kolejny głos w dyskusji o przyjaźni Jana Pawła II z Wandą Półtawską. Według rozmówcy gazety, znała ona najstraszliwsze tajemnice pontyfikatu papieża Polaka.
11.06.2009 | aktual.: 11.06.2009 17:28
"La Stampa" przytacza w artykule wypowiedzi włoskiego sędziego Rosario Priore, który prowadził dochodzenie w sprawie zamachu na polskiego papieża 13 maja 1981 r. Sędzia twierdzi, że Wanda Półtawska nie tylko prowadziła prywatną korespondencję z Janem Pawłem II, ale także znała "najbardziej straszliwe tajemnice tego pontyfikatu".
"Sędzia odkrył ze zdumieniem, że w godzinach po zamachu papież zerwał kontakty z Kurią i Sekretariatem Stanu, zawierzając się tej nieznanej Polce, lekarce z Krakowa, którą obdarzał największym zaufaniem" - pisze "La Stampa".
Cytuje słowa Rosario Priore, który powiedział, że "Jan Paweł II otoczył się bardzo wąską grupą zaufanych Polaków, zrywając mosty ze wszystkimi innymi".
"Dedukcja jest oczywista: nie ufał reszcie Watykanu" - stwierdza dziennik.
W artykule mowa jest o sekretnych zdjęciach, wykonanych w dniach rekonwalescencji papieża w Watykanie, prawdopodobnie w czerwcu 1981 r., przy pomocy "silnego teleobiektywu". Jak dotarły za Spiżową Bramę i kto je zrobił - nie wiadomo. Fotografie te - według gazety - były "wstrząsające": przedstawiały cierpiącego papieża na tarasie w otoczeniu lekarzy.
Jeden z watykańskich prałatów, w którego ręce trafiły te zdjęcia, przekazał je pani Półtawskiej. Uznał, że jej należy powierzyć tę delikatną sprawę, dotyczącą według niego "osobistego bezpieczeństwa papieża".
To pani Półtawska - relacjonuje dziennik - zrozumiała od razu, że sprawa jest bardzo poważna i zasygnalizowała "braki" w ochronie Jana Pawła II. Wszczęła również tajne "wewnętrzne dochodzenie".
"Ewidentnie w Watykanie był agent, być może w ochronie" - stwierdza dziennik, rekonstruując dyskusje w Watykanie o tym, kto mógł wykonać takie zdjęcia.