Tylko dwóch zomowców zgłosiło się do aresztu ws. "Wujka"
Tylko dwóch b. zomowców skazanych w sprawie
pacyfikacji w stanie wojennym śląskich kopalń zgłosiło się
dotychczas do odbycia kary - wynika z informacji przekazanych przez Służbę Więzienną.
Sąd Okręgowy w Katowicach wezwał na poniedziałek do aresztów 12 skazanych na kilkuletnie wyroki. Jeden z nich, Edward Ratajczyk, zmarł dzień wcześniej w swoim mieszkaniu w Sosnowcu.
Według rzeczniczki Służby Więziennej major Luizy Sałapy, dotychczas w wyznaczonych jednostkach penitencjarnych stawili się tylko dwaj skazani.
Do Aresztu Śledczego w Sosnowcu przyszedł Andrzej Bilewicz, a do aresztu w Katowicach - Henryk Huber. Jeden z nich stawił się w poniedziałek, drugi we wtorek. Komisja penitencjarna zdecyduje do których zakładów karnych teraz trafią.
Nie wiadomo, co dzieje się z pozostałymi skazanymi. Jeśli nie stawią się po upływie trzeciego dnia od wyznaczonego terminu, jednostki penitencjarne powiadomią o tym sąd. Według Sałapy, takie dokumenty byłyby wysyłane w czwartek rano. W przypadku niestawienia się skazanych sąd wyda nakaz ich zatrzymania i doprowadzenia do aresztów.
Na poniedziałek sąd wezwał do odbycia kary 12 spośród skazanych. Trzynasty z nich został wezwany na 22 września. Czternasty - b. dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak - jest pozbawiony wolności od maja ubiegłego roku. Wtedy katowicki sąd okręgowy nakazał jego aresztowanie.
Do odbycia kary mają się stawić także ci spośród skazanych, którzy domagają się odroczenia jej wykonania. Sześć takich wniosków wpłynęło do katowickiego sądu.
24 czerwca Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał na 6 lat więzienia b. dowódcę plutonu specjalnego ZOMO Romualda Cieślaka; kary od 3,5 do 4 lat pozbawienia wolności wymierzył 13 jego podwładnym. Sprawę innego b. zomowca umorzono, kolejny będzie miał ponowny proces. Sąd apelacyjny uniewinnił byłego wiceszefa Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach.
Czerwcowy wyrok w sprawie pacyfikacji śląskich kopalń na początku stanu wojennego to pierwsze prawomocne orzeczenie w 15-letniej historii rozpatrywania tej sprawy przez katowickie sądy. Cieślak został skazany na 6 lat więzienia (zamiast 11 lat, na które skazał go sąd pierwszej instancji), dwaj jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia.
Cieślak został aresztowany po skazującym wyroku sądu okręgowego w maju ubiegłego roku. Na poczet kary sąd apelacyjny zaliczył mu także okres wcześniejszego aresztowania - od kwietnia 1992 do sierpnia 1993 r. W sumie Cieślak przebywał w areszcie blisko 2,5 roku. To oznacza, że wkrótce będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Spośród oskarżonych w areszcie przebywał także, przez 13 miesięcy, były wiceszef Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach, który został prawomocnie uniewinniony. Sprawę innego b. zomowca umorzono, kolejny będzie miał ponowny proces.
Obie śląskie kopalnie zastrajkowały po wprowadzeniu stanu wojennego, zawieszeniu działalności "Solidarności" i internowaniu tysięcy osób. W czasie odblokowywania "Wujka" 16 grudnia 1981 r. od kul zginęło dziewięciu górników, 21 innych doznało ran postrzałowych. Dzień wcześniej, w czasie pacyfikacji "Manifestu Lipcowego", postrzelonych zostało czterech górników.