Tygodnik "Time" pogrąża wiceprezydenta USA
Biuro wiceprezydenta USA
Dicka Cheneya pomagało firmie Halliburton zdobywać miliardowe
kontrakty na odbudowę Iraku. Cheney dawniej był szefem tego
koncernu - podał tygodnik "Time", powołując się na źródła w
Pentagonie.
Ogłaszając te rewelacje "Time" powołuje się na e-mail nieujawnionego z nazwiska przedstawiciela amerykańskich wojsk inżynieryjnych. Z listu elektronicznego wysłanego 5 marca 2003 r. wynika, że wyższy rangą reprezentant Pentagonu Douglas Feith zapewniał Halliburtonowi rządowe kontrakty w Iraku. Te zlecenia aprobowało biuro wiceprezydenta USA.
Feith podlega bezpośrednio zastępcy sekretarza obrony Paulowi Wolfowitzowi. Rzecznik Cheneya zaprzeczył, aby jego biuro miało jakikolwiek związek z tą sprawą. Cheney od 1995 r. był szefem Halliburtona. Funkcję tę pełnił do 2000 r., kiedy to został wiceprezydentem USA.
Mający siedzibę w Teksasie Halliburton był wielokrotnie oskarżany o faworyzowanie przy przyznawaniu wielomilionowych kontraktów w Iraku. Firma zaprzeczała jednak, aby była traktowana w sposób uprzywilejowany.
W 2003 r. Halliburton zrealizował rządowe kontrakty w Iraku o wartości 3,6 mld dolarów. Dodatkowo zarobił 85 mln dolarów na wydobyciu irackiej ropy naftowej - podaje agencja France-Presse.