"Tygodnik Powszechny" uwikłany we współpracę z SB?
Były redaktor "Tygodnika Powszechnego" Roman Graczyk ukończył książkę, ujawniającą kilku nieznanych dotąd agentów SB ze środowiska tej gazety. Wydawnictwo "Znak" odmówiło jej publikacji - pisze "Rzeczpospolita".
18.11.2010 | aktual.: 18.11.2010 10:05
Roman Graczyk spędził w redakcji "Tygodnika Powszechnego" osiem lat. Obecnie pracuje w krakowskim Instytucie Pamięci Narodowej.
W książce Graczyk ujawnia nazwiska ok. dziesięciu osób niegdyś wysoko postawionych w środowisku "Tygodnika". Autor nie chce podawać tych nazwisk przed publikacją, ale wyznał, że fakt współpracy z bezpieką jednej z osób, o których pisze mocno nim wstrząsnął.
Prezes „Znaku” Henryk Woźniakowski wyjaśnił, że wydawnictwo nie chce wydać książki, bo "nie odpowiada ona rzeczywistości historycznej PRL" i "w jakimś sensie jest niesprawiedliwa" wobec środowiska "Tygodnika".
Roman Graczyk ma inne zdanie. Uważa, że wydawnictwo nie zdecydowało się na publikację książki, gdyż z jej łamów wyłania się większe uwikłanie środowiska „Tygodnika” w system komunistyczny, niż wiele osób dotąd sądziło.