TVP przerwała konferencję Nawrockiego. Wyciszyli też posła PiS
Telewizja Publiczna TVP Info przerwała nadawanie konferencji kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego, przekonując, że nie było możliwości zadawania pytań do polityka. Tymczasem na nagraniu słychać, jak Michał Woś zachęca dziennikarzy do pytań. Dziennikarka TVP przyznaje, że doszło do błędu. "Jest mi zwyczajnie głupio" - napisała Wioletta Wramba.
28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 14:13
Karol Nawrocki odwiedził nad ranem piekarnię w Kornowacu niedaleko Raciborza, najwyraźniej w ramach swojej prekampanii prezydenckiej. Wczoraj do innej piekarni zawitał jego rywal Rafał Trzaskowski.
Po konferencji Nawrockiego, który mówił m.in. o rosnących cenach energii, TVP Info przerwała transmisję.
- Tak jak wczoraj, tak i dziś, nie było możliwości zadawania pytań kandydatowi obywatelskiemu PiS na prezydenta - powiedziała prowadząca Wioletta Wramba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem polega na tym, że tuż przed przerwaniem transmisji było słychać, jak poseł PiS Michał Woś zachęcał dziennikarzy do zadawania pytań. Jego wypowiedź została jednak ściszona.
"Ale się boją"
Oburzenia nie kryją m.in. politycy PiS. "Ale się boją! Atak od pierwszych dni na kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego pokazuje z jaką machiną hejtu i kłamstwa będziemy musieli się zmierzyć w kampanii. Na szczęście nienawiść odbiera też rozum. Zobaczcie sami" - napisał szef kampanii Nawrockiego Paweł Szefernaker.
"Czysta woda TVP w likwidacji! Kiedy mówię: jest możliwość (tu wyłączają dźwięk) zadania pytania – wyłączają transmisję. Na antenie słychać już tylko: nie ma możliwości zadania pytania kandydatowi Karolowi Nawrockiemu. Demokracja walcząca" - napisał Michał Woś.
Dziennikarka przeprasza. "Jest mi głupio"
Sama Wioletta Wramba na Instagramie opublikowała wpis. Napisała, że na antenie TVP Info "zdarzyło się coś, co absolutnie wydarzyć się nie powinno".
"Przepraszam, że wprowadziłam Państwa w błąd. Nie zrobiłam tego celowo. To, co zobaczyłam na monitorze, który jest pod kamerą, to Prezes Nawrocki, który kończy konferencję i robi krok w tył. W słuchawce nie usłyszałam już ministra Wosia, bo słuchałam tego, co mówi do mnie wydawca. Minister zaprosił dziennikarzy do zadawania pytań, o czym dowiedziałam się już po tym jak skończyłam dyżur" - napisała prowadząca.
"Nie widziałam tego na podglądzie, ani nie słyszałam w słuchawce. Kiedy prezes Nawrocki odszedł od mikrofonu zasugerowałam się wczorajszą jego konferencją prasową podczas której na pytania nie chciał odpowiadać. Dlatego też powiedziałam, że 'dziś też nie będzie możliwości zadawania pytań'" - napisała.
"Szanuję Prezesa Nawrockiego, tak samo jak i pozostałych kandydatów na prezydenta. Gdyby na jego miejscu był prezydent Trzaskowski, poseł Mentzen, czy Marszałek Hołownia, mój komentarz byłby taki sam. Dlatego swoje przeprosiny kieruję również do prezesa IPN. Mój komentarz był niepotrzebny. Jest mi zwyczajnie głupio" - podkreśliła.
Czytaj więcej: