TVP Dworaka czy Pacławskiego?
Dziś rada nadzorcza TVP spróbuje rozwiązać poważny konflikt w zarządzie. Chodzi o to, kto mieć decydujący wpływ na program: prezes Jan Dworak czy członek zarządu ds. programowych Ryszard Pacławski - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
07.09.2004 | aktual.: 07.09.2004 12:47
Na początku sierpnia rada dała im miesiąc na porozumienie. Spotykali się wiele razy, ale do kompromisu nie doszło. Dworak chce, by Pacławski zrzekł się na jego korzyść bezpośredniego nadzoru nad "Jedynką" i "Dwójką". Pacławski nie chce niczego oddawać, a prezesowi proponuje, by zajął się strategią programową i w ten sposób wpływał na program - podkreśla "Gazeta Wyborcza".
Tymczasem - jak zaznacza "Gazeta Wyborcza" - Pacławski wykorzystuje swoją władzę np. do rozstawiania w telewizji ludzi z ekipy b. prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego (szefów anten, programów informacyjnych), którzy po zmianie władzy stracili posady.
Jan Dworak powiedział dla "Gazety Wyborczej", że w zarządzie jest spór kompetencyjny. "Ja sprawuję nadzór ogólny nad całością prac TVP, w tym nad programem, prezes Pacławski - bezpośredni. To rodzi wśród pracowników niepotrzebną dezorientację. Dlatego już w lipcu przedstawiłem kilka rozwiązań organizacyjnych, w tym propozycję podziału odpowiedzialności: w gestię prezesa miała przejść Jedynka i Dwójka. Na taki podział nie zgodziła się wówczas większość zarządu. Prezes Pacławski zapowiedział, że zaproponuje inne rozwiązanie. Nie doczekałem się tego na razie - podkreśla Dworak.
Ryszard Pacławski podkreślił z kolei w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że wpływ prezesa Dworaka na program jest co najmniej taki sam jaki i jego. "Jeżeli chce mieć większy, to może wykorzystać instrumenty, które już ma - jest przecież szefem kolegium programowego, nadzoruje centrum strategii i biuro kadr" - uważa Pacławski. (PAP)