TVP broni się przed Oleksym
Autorzy programu "Misja Specjalna" z 28 lutego dochowali najwyższej staranności podczas jego realizacji - przeprowadzili kilkadziesiąt rozmów ze świadkami, informatorami, dawali Józefowi i Marii Oleksym możliwość odniesienia się do kwestii poruszanych w materiale - napisał rzecznik TVP w komunikacie.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 22:50
W ten sposób telewizja publiczna odniosła się do oświadczenia Oleksego, który - komentując we wtorek poniedziałkowy materiał o rzekomych powiązaniach jego żony i syna z firmami ze struktur mafii paliwowej - uznał, że program był "ordynarną manipulacją".
Oleksy oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej, że żadne z zawartych w programie posądzeń nie jest prawdziwe. Zaznaczył, że oczekuje zajęcia się sprawą programu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, Komisję Etyki Telewizji Polskiej oraz Radę Etyki Mediów. Zapowiedział też podjęcie kroków prawnych wobec TVP oraz autorów programu.
"Józef Oleksy nie wskazał na żadną konkretną część programu, która miałaby mijać się z prawdą. Nie wiadomo zatem, jakie informacje zdaniem Józefa Oleksego wymagają sprostowania" - napisano w czwartkowym komunikacie TVP.
W "Misji Specjalnej" pokazano materiał o rzekomych powiązaniach Marii i Michała Oleksych z branżą paliwową wskazując, że żona szefa SLD zasiadała w radzie nadzorczej spółki JK Energy&Logistics i że była też związana z firmą Pollex.
Dziennikarze dotarli do zeznań Zbigniewa Kuliga - według nich "najważniejszej osoby" w Polleksie, zarazem bliskiego znajomego Oleksego - który ujawnił w prokuraturze, że w 2000 r. planowano "powołanie bardziej nobilitującej rady nadzorczej Polleksu". W ten sposób Kulig chciał uzyskać poparcie polityczne dla spółki. Zeznał, że do rady miały wejść "osoby z dobrymi nazwiskami, np. pani Oleksy", co miało "poprawić lobbing firmy w świecie biznesu".
Według autorów materiału, Pollex m.in. "handlował ropą z firmą BGM aferzystów paliwowych". Kiedy upadł, Maria Oleksy miała związać się z JK Energy&Logistics Jerzego Kozłowicza - według autorów, również bliskiego znajomego Oleksego.
Z kolei trzy lata temu - jak dodali - w radzie nadzorczej innej należącej do Kozłowicza spółki zasiadł 20-letni Michał Oleksy, a później został asystentem zarządu JK Energy&Logistics. Według autorów programu, nadal jest tam zatrudniony, ale przebywa na urlopie bezpłatnym w związku ze studiami zagranicznymi.
Józef Oleksy ani jego żona nie wyrazili ochoty na rozmawianie z dziennikarzami przygotowującymi materiał. Szef Sojuszu w oświadczeniu wydanym już po emisji programu podkreślił, że zawarto w nim "insynuacje, konfabulując, podając niedorzeczne podejrzenia".
Prezes TVP Jan Dworak powiedział we wtorek, że jeśli Oleksy będzie tego oczekiwał, będzie mógł na antenie TVP ustosunkować się do poniedziałkowego programu.
"Śledztwo prokuratury w sprawie tzw. afery paliwowej obejmuje około 1000 firm - napisano w czwartkowym komunikacie TVP - Dotyczy ono również dwóch spółek, z którymi związana była Maria Oleksy. Trudno zatem nie badać roli w tej sprawie rodziny jednej z najważniejszych osób w państwie. Zwłaszcza, że materiały zebrane podczas śledztwa dziennikarskiego zostały potwierdzone przez prokuraturę".
Do czasu nadania tej depeszy Polskiej Agencji Prasowej nie udało się skontaktować z Józefem Oleksym.