PolskaTVP będzie walczyła z "Super Expressem"

TVP będzie walczyła z "Super Expressem"

Telewizja Polska SA wystąpi na drogę sądową przeciw "Super Expressowi" - powiedział szef biura prasowego TVP Andrzej Siwek. Gazeta opublikowała w sobotę artykuł o zarobkach szefów i dziennikarzy telewizji. Według TVP, dane są nieprawdziwe.

Według "Super Expressu", pięciu członków zarządu TVP zarabia łącznie 200 tys. zł miesięcznie; dostają też luksusowe auta, komórki i ubezpieczenie na życie. Gazeta napisała, że prezes telewizji publicznej Robert Kwiatkowski otrzymuje miesięcznie średnio 47 tys. zł brutto (z tego ok. 28 tys. zł to pensja, reszta to premie); członkowie zarządu - 36 tys. zł; szefowie anten - Sławomir Zieliński i Nina Terentiew - po 21 tys. zł. "SE" napisał także, że "gwiazdy telewizji mogą zarobić nawet do 48 tys. zł." i podał, że kontrakt taki ma Piotr Kraśko, negocjowane są trzy kolejne.

Zdaniem Siwka, artykuł "Super Expressu" roi się od błędów, przeinaczeń i kłamstw, co świadczy m.in. o celowym wprowadzeniu czytelników w błąd. Dlatego telewizja zdecydowała się podać gazetę do sądu i zarzucić jej naruszenie dobrego imienia TVP.

Siwek przypomniał, że od roku zarząd TVP składa się nie z 5, a 2 członków. "Podane przez gazetę miesięczne zarobki prezesa Kwiatkowskiego nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wynagrodzenie prezesa TVP reguluje ustawa 'kominowa', zgodnie z nią prezes nie może zarabiać więcej niż 13 tys. zł brutto, podobnie drugi członek zarządu" - powiedział. Dodał, że zarząd nie ma żadnych premii, tylko nagrodę roczną, zależną od wypracowanego przez spółkę dochodu, jest to najwyżej trzykrotność wynagrodzenia.

Szefowa biura PR w "Super Expressie" Grażyna Bukowska nie skomentowała zarzutów TVP, bo przebywa na urlopie i o sprawie dowiedziała się od dziennikarki PAP. Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z naczelnym "SE" Mariuszem Ziomeckim.

Według Siwka, nieprawdziwe są informacje o dochodach Kraśki. Zaznaczył, że nie może ujawnić kwoty jego wynagrodzenia, ale jest to "znacznie mniej" niż 48 tys. zł.

9 lipca w rozmowie z PAP Agnieszka Lebioda z biura prasowego TVP powiedziała, że stacja zatrudniając osobę (w tym przypadku Kraśkę) na kontrakcie gwiazdorskim, który trwa od 3 do 12 miesięcy, oferuje jej zryczałtowane wynagrodzenie wahające się od 4 do 12 tys. zł miesięcznie (brutto) oraz honorarium nie przekraczające trzykrotności maksymalnej stawki wynagrodzenia. Sam Kraśko powiedział wówczas, że w jego przypadku wynagrodzenie jest niższe niż 48 tys. zł. Nie chciał ujawniać szczegółów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)