Tusk zdradza, jak będzie zwracać się do Joanny Muchy
Minister sportu Joanna Mucha powiedziała w poniedziałek w TVP 2, że woli, gdy mówi się do niej: "pani ministro". Premier Donald Tusk pytany, jak na posiedzeniach rządu zwraca się do Muchy powiedział: "Pani minister jest jednym z nielicznych członków rządu, czy członkiń rządu, bo trzeba być ostrożnym, z którą jestem na per pani, per pan i na sali, i poza salą obrad". - Ale mówię 'pani minister', tak jak do pani marszałek mówię 'pani marszałek', chociaż niektórzy testują różne wersje: marszałkini, marszałczyca - dodał.
28.02.2012 | aktual.: 28.02.2012 17:51
- "Pani ministra" wydaje mi się takim niezbyt szczęśliwym tworem językowym - uznał premier. Tusk stwierdził, że nie wie, czy forma "ministra" jest poprawna czy też niepoprawna językowo. - Wydaje mi się, że o żadnym neologizmie nie można powiedzieć, czy jest poprawny, czy nie, po prostu tworzy się nowe słowo w języku polskim. To chyba nie jest problem poprawności, tylko czy to się komuś podoba, czy nie - uznał.
- Z tego co wiem, najczęściej używa się, jeśli chce się tak właśnie bardzo poprawnie mówić o paniach minister, to się mówi "pani ministerka". Ale też mi się nie podoba powiem szczerze, ale może mam takie staromodne językowe przywiązania - komentował.
- Ostatnio rozmawiałem z panią ambasador (Hanną) Suchocką, byłą panią premierą. Premier - premiera - wspominał Tusk. Jak dodał, "jest to kłopot". - Nie ma się z czego śmiać, bo wiadomo, że prędzej czy później będziemy szukali także w języku polskim wszystkich odpowiedników. Tym bardziej, że istnieje istotna część Polaków, która jest coraz bardziej wrażliwa na tym punkcie. Ale mi się będzie trudno przestawić i chyba nadal będę mówił do pani minister Muchy "pani minister", a nie "pani ministra" - zdradził Donald Tusk.